Dramat pod Warszawą. Znaleziono DWA ciała. Podczas wywiadu sąsiadka nagle wybuchła płaczem

Nowe doniesienia o małżeństwie, których ciała odnaleziono w podwarszawskich Ząbkach

W ostatnich dniach całą Polskę obiegają coraz to nowsze, tragiczne doniesienia z kraju. 18 października w Poznaniu nożownik śmiertelnie ranił 5-letniego chłopca. 2 dni później gruchnęła wiadomość o morderstwie, jakiego dokonał na swoim własnym synu obecnie poszukiwany Grzegorz Borys. Wczoraj 12-letnie dziecko trafiło wraz z matką do szpitala z ranami kłutymi, a w podwarszawskich Ząbkach odkryto ciała kobiety i mężczyzny, małżeństwa.

W dniu wczorajszym w jednym z domów jednorodzinnych w Ząbkach znaleziono ciała dwóch osób. Czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratury – poinformowała młodsza aspirant Monika Kaczyńska w rozmowie z Gońcem.

Na temat tej tragicznego wydarzenia dziennikarz portalu postanowił porozmawiać z sąsiadami małżeństwa. Ich słowa okazały się wyjątkowo poruszające, nikt nie spodziewał się takiej tragedii.

Prokurator opowiedziała o wstępnych ustaleniach śledczych w sprawie ciał małżeństwa znalezionych w Ząbkach

Redakcja Gońca udała się do podwarszawskich Ząbek, aby bliżej przyjrzeć się sprawie odnalezienia ciał małżeństwa. By poznać jak najwięcej szczegółów tych dramatycznych wydarzeń, dziennikarz spotkał się z prokurator Katarzyną Skrzeczkowską, która podzieliła się wstępnymi przypuszczeniami śledczych:

Wstępnie ustaliliśmy, że doszło do zabójstwa kobiety, 64-letniej mieszkanki posesji, która miała rany kłute klatki piersiowej. Zabezpieczono prawdopodobne narzędzie zabójstwa w postaci noża. Zabójstwa prawdopodobnie dokonał jej mąż, który następnie popełnił samobójstwo na tej posesji. Będzie w tej sprawie przeprowadzona sekcja zwłok, która pokaże, jakie były przyczyny zgonu obojga zmarłych i będziemy prowadzić też śledztwo, by poznać okoliczności i motyw.

Szokujące słowa sąsiadów małżeństwa, których ciała znaleziono w ich własnym domu

Dziennikarzowi Gońca udało się również porozmawiać z sąsiadami nieżyjącego już małżeństwa. Z licznych wywiadów wynika, że para cieszyła się powszechną sympatią. Byli ludźmi spokojnymi i majętnymi. Nikt nie przypuszczał, że mogą mieć jakieś prywatne problemy, które staną się motywem zbrodni. 

Żyliśmy tyle lat i nic nie wskazywało na to, co tam się działo (…) Byli wspaniałymi sąsiadami, wspaniałymi ludźmi, naprawdę brakuje słów – opowiedziała sąsiadka małżeństwa. W tym momencie kobieta musiała na moment przerwać, ponieważ załamał jej się głos.

Sąsiadka była w stanie kontynuować swoją relację dopiero po chwili, gdy udało jej się uspokoić:

Dzieci do szkoły razem chodziły. Bardzo trudno pogodzić się z tą tragedią, nawet przez głowę by nie przeszło, że takie coś może się wydarzyć. Bardzo ubolewamy, że to się stało – przyznała z bólem.

Inne osoby, z którymi rozmawiał reporter, były podobnego zdania. Mieszkańcy Ząbek są zaskoczeni, a jednocześnie przerażeni tragedią, która rozegrała się na terenie miasta.

Jestem zszokowany tymi wydarzeniami. Ona była przecież taką spokojną kobietą. Pracowała w szkole, bo ja wnuczka odprowadzałem, to ją znałem – opowiadał ktoś inny.