Doda TAK wparowała na ściankę. Od razu przeszła do ataku

Opole 2025 ledwo się zaczęło, a już mamy pierwszą bombę! I to nie byle jaką, bo zdetonowała ją sama Doda. Gwiazda, o której w ostatnich dniach jest GŁOŚNO za sprawą medialnej burzy wywołanej podcastem jej byłej przyjaciółki, nie miała zamiaru udawać, że nic się nie stało. Wręcz przeciwnie! Wparowała na ściankę festiwalu w Opolu i z charakterystycznym dla siebie pazurem przeszła do bezpardonowej kontrofensywy.
Afera wokół Dody
O co całe zamieszanie? Przypomnijmy, kilka dni temu światło dzienne ujrzał podcast z udziałem byłej przyjaciółki Dody, która rzuciła w jej kierunku wyjątkowo mocne oskarżenia. Wśród nich pojawił się m.in. wątek rzekomego przemytu.
Fani wstrzymali oddech, czekając na reakcję wokalistki, a ta nadeszła w najmniej spodziewanym momencie i w typowym dla niej, przewrotnym stylu.


Od razu przeszła do ataku
Podczas gdy inni artyści pozowali i grzecznie odpowiadali na pytania, Doda postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Zapytana przez dziennikarzy o nadchodzący występ, wypaliła bez namysłu, nawiązując wprost do zarzutów.
Na pewno coś przemycę na scenę. Ja w ogóle bardzo lubię przemycać - rzuciła z zadziornym uśmiechem, patrząc prosto w obiektywy.
Ale DYSTANS!
Tym samym wokalistka nie tylko pokazała, że ma do całej sprawy OGROMNY dystans, ale też obróciła poważne oskarżenia w element swojego scenicznego show. To zagranie, na które stać tylko ją! Zamiast się tłumaczyć, zapowiedziała, że uczyni z afery swój atut.
Co takiego Doda "przemyci" na opolską scenę? Przekonamy się już wkrótce. Jedno jest pewne - o tym występie będzie się mówić. I to głośno! Spodziewaliście się innej reakcji? My ani trochę.


















