Dawid Kubacki zdradził, czego mu brakowało podczas ciężkich momentów. Teraz może odetchnąć
Dawid Kubacki ma za sobą ciężkie chwile. W marcu jego żona walczyła o życie, w związku z czym skoczek zmuszony był przedwcześnie zakończyć zmagania o Puchar Świata. Teraz, gdy Marta Kubacka ma się lepiej, zdradził, czego brakowało mu w ostatnim czasie.
Dawid Kubacki powrócił do uprawiania sportu. Opowiedział, jak sytuacja w domu wpłynie na jego treningi oraz czego brakowało mu i rodzinie w ostatnich ciężkich miesiącach.
Dawid Kubacki opowiedział w wywiadzie, czego brakowało mu podczas trudnych tygodni
W czwartek 4 maja polscy skoczkowie rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Odbywają się one w Spale, w Centralnym Ośrodku Sportu. Ku zaskoczeniu kibiców, 1 maja trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler przekazał, że wspólnie z grupą zaczął trenować również Dawid Kubacki.
- To pierwsze zajęcia tutaj, ale treningi rozpoczęliśmy już półtora tygodnia temu. Też nie wiedziałem długo, jak to będzie, czy zjawię się na obozie, ale poukładało się tak, że mogę tu z chłopakami być i normalnie trenować - opowiadał Dawid Kubacki w rozmowie z Eurosportem.
Skoczek wyznał również, jak to się stało, że w tak krótkim czasie od wyjścia żony ze szpitala powrócił od trenowania:
- Zarówno mi, jak i żonie oraz całej naszej rodzinie brakowało tego, żeby do normalności się zbliżyć i do niej trochę wrócić. Po tym, co się działo, to jest najlepszy wyznacznik tego, że to idzie w dobrą stronę. Bo gdyby nie szło, to by mnie tu po prostu nie było, musiałbym się zajmować czymś innym, może nie mógłbym jeszcze rozpocząć treningów. Prawda jest taka, że po tym wszystkim najważniejsze dla nas jest to, żeby wracać do normalności. Nieważne, ile to zajmie czasu, ale musimy normalnie żyć, funkcjonować, cieszyć się życiem i to jest pierwszy krok do tego.
Tragedia w "Nasz nowy dom". Odebrał sobie życie, nie mógł tak dalej. Żona i dzieci przeżyli traumęDawid Kubacki opowiedział o nadchodzących treningach. Będzie potrzebował elastyczności
Dawid Kubacki, mimo powrotu na skocznię, pozostaje ograniczony tym, jak będzie układała się sytuacja w domu. Stan zdrowia Marty Kubackiej był jeszcze kilka tygodni temu bardzo poważny, dlatego tak ważnym jest, by w razie potrzeby skoczek mógł służyć żonie pomocą.
- Jakie będę miał możliwości to jest druga, ta ważniejsza część. Myślę, że tu ta elastyczność, której mogę potrzebować, może wiązać się z tym, że jeśli będę musiał zostać w domu, to mamy trenerów bazowych, z którymi ćwiczenia robione przez chłopaków, mogę zrobić na miejscu. Wiadomo, to jest trochę inna forma trenowania, nie w grupie - tak Kubacki wypowiedział się o nadchodzących treningach.
- Jeżeli byłby to obóz wyjazdowy na skocznię, to ja tej skoczni nie zmienię, tylko będę skakał na miejscu, tu gdzie mogę, ale myślę, że tak dużo na tym nie stracę. Może taka praca indywidualna też coś zmieni, może też coś inaczej uda się wypracować. Myślę, że mądrze do tego podchodząc, można z tego skorzystać, aczkolwiek mam nadzieję, że takie ruchy nie będą potrzebne - albo nie będą często potrzebne - i będę mógł w normalnym trybie się przygotowywać - opowiadał skoczek.
Polska reprezentacja będzie przebywać w Spale do niedzieli. Następnie weźmie udział w kolejnych zgrupowaniach, zaś pierwsze skoki oddadzą pod koniec maja w Szczyrku.
Żona Dawida Kubackiego wyszła ze szpitala
Dawid Kubacki przeszedł ciężkie chwile, drżąc o życie żony. Stan Marty Kubackiej był na tyle poważny, że skoczek był zmuszony przerwać swój udział w Pucharze Świata. Małżeństwo nie podało do wiadomości publicznej, jaka była przyczyna problemów zdrowotnych Marty, wiadomo jednak, że wiązała się ona z sercem. Żona skoczka ma obecnie wszczepiony rozrusznik, a jej stan jest na tyle stabilny, że opuściła szpital.
- Udało się jej wrócić nawet wcześniej, na swoje urodziny. Majówkę też spędziliśmy wspólnie, na spokojnie, podobnie jak rocznicę i to jest najważniejsze - podsumował pozytywnie Dawid Kubacki.
źródło: eurosport.tvn24.pl