Dantejskie sceny na lotnisku. Celnicy prześwietlili bagaż i odkryli porażający sekret. Myśleli, że widzieli już wszystko
Często zdarza się, że pasażerowie samolotów próbują wnieść na pokład coś niedozwolonego, jak na przykład ostre narzędzia lub różnego rodzaju płyny. Jednak to, co funkcjonariusze znaleźli w bagażu turystów z Demokratycznej Republiki Konga, na długo pozostanie w ich pamięci.
Niesamowite, co pasażerowie próbowali wnieść w bagażu na pokład samolotu
Poszczególne linie lotnicze mają szereg zasad, które określają, co i w jakiej ilości można wnieść na pokład samolotu. Jeżeli jednak zawartość naszego bagażu budzi jakiekolwiek wątpliwości wśród funkcjonariuszy, mają oni prawo dokładnie przeszukać lub nawet prześwietlić naszą torbę.
I choć często zdarza się, że roztargnieni podróżni zapomną wyjąć ze swojej walizki scyzoryk, czy inne ostrzejsze narzędzie, co najczęściej jest powodem skanu ich torby, zdarzają się również o wiele poważniejsze i szokujące incydenty, jak na przykład ten, który wydarzył się na lotnisku w Chicago.
Funkcjonariusze zdębieli, gdy zobaczyli zawartość bagażu na lotnisku
Celnicy nie kryli swojego zdziwienia, gdy ujrzeli, co dokładnie próbowali przewieźć w swoich bagażu turyści z Demokratycznej Republiki Konga. Para przyleciała do Chicago 10 października, a ich walizki od początku wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy. Szybko okazało się, że wcale nie byli oni w błędzie.
Przyjezdni mieli w swoim bagażu 6,8 kg surowych wnętrzności, takich jak płuca, serce, tchawicę, nerki, wątrobę oraz wszystkie elementy układu trawiennego. I choć początkowo pracownicy lotniska nie byli pewni, do kogo należą organy, szybko ustalono, że są to kozie narządy. Dodatkowo para miała w swoich torbach kilogram afrykańskich bakłażanów oraz około pół kilograma mięsa tajemniczego pochodzenia.
Przerażająca sytuacja, jaka wydarzyła się na amerykańskim lotnisku. Chodzi o bagaż
Celnicy ostrzegają przed wnoszeniem na terytorium danego kraju zakazanych substancji i przedmiotów. Nawet jeżeli jakimś cudem pasażerowie unikną konfrontacji z funkcjonariuszami, ich czyny mogą mieć poważne skutki ekologiczne i ekonomiczne dla danego państwa.
Wniesione przez parę z Demokratycznej Republiki Konga kawałki mięsa oraz szczątki zwierząt mogłyby przyczynić się do rozprzestrzenienia się chorobotwórczych wirusów i bakterii , zwłaszcza jeżeli są one przewożone bez odpowiedniego zabezpieczenia.
Na razie nie ujawniono żadnych informacji na temat dalszego postępowania w sprawie pary z afrykańskiego kraju.
Źródło: o2.pl