Dała 20 zł napiwku. Po chwili usłyszała przypadkiem, co powiedziała kelnerka, natychmiast zażądała zwrotu
Kiedy jesteśmy w restauracji, a kelnerka sumiennie wykona swoją pracę, w dobrym tonie jest dać jej napiwek. Co jednak zrobić, jeśli pracownica lokali znienacka pokaże swoje drugie oblicze? Przed tym dylematem stanęła pewna kobieta.
Serwis Popularne.pl udostępnił historię kobiety, która spotkała się z tak skandalicznym zachowaniem kelnerki, że zrobiła coś, czego nie robiła nigdy wcześniej – zażądała zwrotu napiwku.
Bohaterka historii wspomina na początku, że bardzo szanuje pracowników usług, pracujących w takich branżach, jak gastronomia czy kosmetyka. Wie, że to bardzo trudna i wymagająca praca, zwłaszcza w Polsce.
Kobieta sama stara się być grzeczną i miłą klientką, nie ma też problemów z dawaniem napiwków. Raz zdarzyło się jednak coś, co sprawiło, że zagotowała się w niej złość.
Niegrzeczna kelnerka restauracji
Kiedy była w knajpce, po posiłku wręczyła kelnerce 20 złotych napiwku, bo była sympatyczna i pomocna. Przez chwilę siedziała jeszcze przy stoliku – i tylko dzięki temu usłyszała rozmowę dwóch pracownic lokalu – w tym dziewczyny, która obsługiwała ją chwilę wcześniej.
Do restauracji weszła akurat dziewczyna o pulchniejszych kształtach. Bohaterka historii usłyszała, jak „jej” kelnerka mówi o wchodzącej „locha” i obrzydliwie, pogardliwie komentuje wygląd tamtej.
Fatshaming jest zjawiskiem szkodliwym i należy go potępiać – tak też uważała kobieta. Nie mogła ona znieść takiego traktowania drugiej osoby. Dlatego zawołała niegrzeczną kelnerkę i zażądała zwrotu napiwku, mając nadzieję, że następnym razem dziewczyna zastanowi się dwa razy, zanim powie coś takiego na głos.
A Wy co zrobilibyście na jej miejscu?
Źródło: popularne.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: