Chorego na nowotwór Tomasza Jakubiaka wspiera żona. Ich historia zaskakuje
Historia tej dwójki z pewnością odbiega od standardowych losów dwójki zakochanych ludzi. Pomimo trudnych sytuacji para nie widzi za sobą świata. Znali się od dawna, ale potrzebowali czasu i sprzyjających okoliczności, aby zrozumieć, że nie mogą bez siebie żyć. Ich początek zaczął się od… ciąży.
Historia miłości Tomasz Jakubiaka i jego żony od początku była niestandardowa
Mimo że znali się od już dawna, potrzebowali spotkać się po latach, żeby zrozumieć, że nie mogą bez siebie żyć. Historia miłości Tomasza Jakubiaka i jego żony, Anastazji Mierosławskiej, zdecydowanie nie była oklepaną historią miłosną.
Po ich pierwszej bardzo namiętnej randce Anastazja zaszła w ciążę. Dla jurora „MasterChef Junior” nie okazało się to problemem. Jak przyznał, „widocznie tak miało być”. Mężczyzna ma obecnie 41 lat, jest spełniony i ma poczucie, że kobieta, z którą wziął ślub, jest tą jedyną. Aktualnie para poszukuje nawet mieszkania w Warszawie.
Początek ich relacji sięga już 2019 roku
Tomasz Jakubiak w 2019 po latach spotkał swoją znajomą, Anastazję Mierosławską. Między nimi od razu mocno zaiskrzyło. Para szybko się do siebie zbliżyła, a kobieta zaszła w ciążę. Okoliczności tego wydarzenia były dosyć zawiłe i pojawiły się spekulacje, że juror programu „MasterChef Junior” miał dopuścić się zdrady.
Tomasz Jakubiak kategorycznie dementował te plotki i poinformował, że jeden z portali, dla którego udzielił wywiadu, przekazał nieprawdziwe informacje na temat jego osoby.
„Pewien portal przekręcił nasze słowa i napisał, że zdradziłem z Anastazją poprzednią partnerką. A to nie jest prawda. Nie byłem wtedy w związku”, zadeklarował wówczas Tomasz Jakubiak
Po zwierzeniach Jakubiaka na Anastazję spadła ogromna fala hejtu . Od tamtej pory mężczyzna jest zdecydowanie bardziej powściągliwy wobec mediów i nie dzieli się swoim życiem osobistym już tak mocno. Wiadomo, że tworzą wspaniałą, szczęśliwą rodzinę.
Tego już nie naprawię, ale następnym razem będę bardziej powściągliwy. Teraz powiem tyle, że w jaki sposób byśmy się z Anastazją nie poznali, stworzyliśmy wspaniałą rodzinę. I każdemu życzę, żeby potrafił się odnaleźć, tak jak my się odnaleźliśmy. A że los nas połączył w taki, a nie inny sposób? Nic na to nie poradzę” - przyznał Jakubiak w wywiadzie dla Vivy
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje gwiazdor kultowej produkcji. Walczył z potworną chorobą
Pomimo spełnienia osobistego, Jakubiak mierzy się z dramatem w życiu
Tomasz Jakubiak przyznał w Dzień Dobry TVN, że cierpi na niezwykle rzadką odmianę nowotworu, która występuje u niecałego procenta ludzi na całym świecie. Choć o diagnozie wiedział już od pewnego czasu, ze względu na ograniczone zaufanie wobec mediów, dopiero teraz postanowił podzielić się informacją z fanami.
Czułem, że oszukuję. Nie mówiłem o tym ze względu na rodzinę. Nie mówiłem o tym, bo było mi wstyd, jak dziecku się przyznać do tego, że jestem chory. Ale stwierdziłem, że nie, muszę o tym powiedzieć - przyznał Jakubiak
Kucharz dowiedział się o swojej chorobie przypadkowo. Zaniepokoiły go pewne nietypowe objawy, które postanowił skontrolować u lekarza. Wtedy okazało się, że zachorował.
Pojawiły się, ale stwierdziłem, że tyle jem, tyle jeżdżę po tym świecie, tyle rzeczy spróbowałem, że po prostu się może zdarzyć. Jak zwykły człowiek zrobiłem badania, które robię co roku, czyli zrobiłem gastroskopię, kolonoskopię. Nawet wylądowałem na SOR-ze. Zrobili mi badania krwi itd. i powiedzieli, że nic mi nie jest, tylko nie wziąłem osłony na jakiś antybiotyk i że prawdopodobnie przez to mam takie bóle skurczowe i mnie do domu puścili. Z biegiem czasu to się przerzuciło na kręgosłup. Moja kochana teściowa powiedziała: ''Musisz iść na rezonans''. Poszedłem i wtedy się zaczęła cała przygoda
Pomimo przytłaczających informacji, Tomasz Jakubiak zachowuje pogodę ducha. Niezwykłym wsparciem jest jego żona. Małżeństwo szaleje za sobą i tworzy niezwykle szczęśliwą rodzinę. Mamy wielką nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę i będzie mógł nadal cieszyć się swoją pasją i wychowywaniem ukochanego syna.