Chajzer ma pomysł na siebie! Zainwestował w nieoczywisty biznes
Filip Chajzer swoją popularność zawdzięcza występom w "Dzień dobry TVN" oraz oczywiście znanemu ojcu, który lata wcześniej przetarł mu szlaki w polskim show-biznesie. Choć młodszy z panów co jakiś czas wzbudza niemałe kontrowersje, to ostatnio najczęściej się o nim wspomina w kontekście jego dalszych kroków zawodowych. Okazuje się, że Filip Chajzer ma już pewien plan. Jaki? Sprytny…
Filip Chajzer spróbuje sił w gastronomii. Wpadł na oryginalny pomysł
Filip Chajzer całkiem niedawno pożegnał się z "Dzień dobry TVN" i od tamtego czasu wiele osób zastanawia się, w jaki sposób będzie zarabiał na życie. Oczywiście może reklamować różne produkty w swoich mediach społecznościowych... ale nie jest to praca na pełen etat i z pewnością dziennikarz ma znacznie większe ambicje. Okazuje się, że jego pomysł na zasilenie domowego budżetu jest co najmniej zaskakujący.
Dziennikarz, który niedawno brał udział w nowej edycji "Tańca z Gwiazdami", w rozmowie z ShowNews wyznał, że wkrótce po swoim odpadnięciu z programu zamierza otworzyć własny biznes. Syn Zygmunta Chajzera, który do tej pory nie miał za wiele do czynienia z branżą gastronomiczną, postanowił wziąć przykład ze sławnych kolegów i koleżanek z branży i zarabiać, karmiąc ludzi. Podszedł jednak do tematu na swój sposób.
Dziennikarz poświęcił wiele czasu, aby znaleźć "przepis idealny"
W rozmowie z portalem ShowNews.pl Filip Chajzer zdradził, że postanowił otworzyć budkę z autorskim kebabem. Myliłby się jednak każdy, kto spodziewałby się klasycznego "mieszanego na grubym". Dziennikarz poświęcił mnóstwo czasu i pieniędzy, aby dania z jego lokalu wyróżniały się na tle konkurencji - co więcej, postanowił osobiście i za darmo rozdać 50 pierwszych kebabów ze swojego nowego punktu.
Jest to najlepszy kebab, jaki istniał kiedykolwiek w tym kraju. W 1990 roku mój ojciec pracował w Berlinie Zachodnim, tam właśnie po raz pierwszy skosztowałem tego dania. Nigdy później nie jadłem takiego kebaba, smakował doskonale. Poświęciłem dwa lata życia, parę kilogramów do przodu i dużo pieniędzy na podróże do Berlina, aby znaleźć idealny skład kebaba - wspominał w rozmowie z tabloidem Filip Chajzer.
Pierwsze posiłki wydawane były za darmo i własnoręcznie przez Filipa Chajzera
Nic dziwnego, że nowa budka z kebabem, którą uruchomił znany dziennikarz, spotkała się z ciepłym przyjęciem i ogromnym zainteresowaniem potencjalnych klientów - tym bardziej że dania z punktu nie należą do najtańszych, gdyż ceny zaczynają się od 32 złotych i kończą na 44.
Oczywiście o tym, czy kebab Filipa Chajzera jest wart tylu pieniędzy, każdy musi przekonać się sam. Z pewnością jakość dań w lokalu dziennikarza odbiega od przeciętnej i niewykluczone, że punkt cieszyć się będzie sporym zainteresowaniem miłośników kultowego fast-food'a. Jesteście ciekawi, jak smakuje?