Wyznanie Marcina: „Mam dwójkę dzieci… właśnie dowiedziałem się, że od dziecka jestem bezpłodny”
Bezpłodność jest często prawdziwą tragedią dla osób, które zostały nią dotknięte. Szczególnie kiedy ich marzeniem jest założenie rodziny i posiadanie dzieci. Otrzymaliśmy niedawno list od jednego z czytelników o imieniu Marcin. To bez wątpienia jedna z najbardziej przejmujących wiadomości, jakie do nas nadesłaliście. Co go spotkało?
– Mam dwójkę dzieci… właśnie dowiedziałem się, że od dziecka jestem bezpłodny – napisał do nas Marcin. Jego żona nie ma pojęcia, że mężczyzna poznał skrywaną przez nią przez kilkanaście lat tajemnicę. Mało brakowało, a sprawa nigdy nie wyszłaby na jaw, a on żyłby w przeświadczeniu, że jest biologicznym ojcem swoich dwóch córeczek. – To bzdura, że najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo. Bezpłodność to coś, o czym nie musiałem się dowiadywać. Co spotkało Marcina? Jego historia wyciska łzy z oczu!
Bezpłodność Marcina miała nigdy nie wyjść na jaw. Czy obecnej sytuacji udałoby się zapobiec?
– Mam żal do swoich rodziców, że ukrywali przede mną moją bezpłodność. Przecież musieli się domyślać, że coś jest na rzeczy! Zamiast tego kłamali w żywe oczy. Zachwycali się, że dziewczynki są takie podobne do tatusia… – skarży się Marcin.
Jako mały chłopiec Marcin zapadł na różyczkę. Przebieg choroby był na tyle ciężki, że musiał trafić do szpitala, a potem jeszcze przez długie miesiące uważać na zdrowie. Myślał, że najgorsze już za nim, ale nie zdawał sobie sprawy, że choroba pozbawiła go możliwości posiadania biologicznych dzieci.
– Rodzice na pewno wiedzieli, lekarz musiał im powiedzieć. Jednak milczeli, nie wiem: z litości? Bo liczyli na cud? Powinni byli mi powiedzieć przed ślubem! Nigdy nie wybaczę im, że stchórzyli!
Czy Anna oszukiwała Marcina przez całe małżeństwo?
Niestety, szczęśliwe życie okazało się ułudą. Przy okazji badań Marcin nieopatrznie wspomniał nowemu lekarzowi, że w dzieciństwie przechodził różyczkę. Ten zdziwił się, że po czymś takim udało mu się zostać ojcem dwóch córek. A mężczyznę coś tknęło…
– Anna była moją licealną miłością. Pierwsza córka przyszła na świat równo rok po ślubie. Byłem zaskoczony, że tak szybko nam poszło, ale i szczęśliwy. Trzy lata później urodziła się druga dziewczynka. Współczułem ludziom, którzy przez lata bezskutecznie starali się o dziecko.
Dziś Marcin nie wie, co powinien zrobić. Rozpadł się cały jego świat. Zdał sobie sprawę, że oszukiwała go nie tylko żona, ale także rodzice. Co doradzilibyście naszemu czytelnikowi?
Piszcie na [email protected]!
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Marcin nie ma pojęcia, jak powinien postąpić. Czuje się oszukany nie tylko przez żonę, ale i rodziców, którzy nie poinformowali go o jego bezpłodności.
Żona Marcina, Anna, urodziła ich pierwsze dziecko zaledwie rok po ślubie. Mężczyzna uważał się za szczęściarza: jego wieku znajomych bezskutecznie starało się o potomstwo.
Dziś starsza córka Marcina ma już osiemnaście lat. Jego rodzice zawsze powtarzali, że dziewczynka jest do bardzo podobna do tatusia…
Marcin kocha swoje dzieci, ale nie potrafi przejść do porządku dziennego nad tym, że całe jego życie zostało zbudowane na oszustwie. Co powinien zrobić?
ZOBACZ TEŻ:
- Rodzina Magdy Gessler budzi wielkie kontrowersje! Kim jest brat restauratorki?
- Anna Lewandowska w ciąży?! Komentarz gwiazdy nie pozostawił wątpliwości
- Netflix: Ty – to serial, który pochłonie was do reszty. Co wiecie o stalkingu?