Dziadkowie wybrali się do restauracji. Po kilku dniach odczytali rachunek z okropnym dopiskiem
Babcia i dziadek postanowili zjeść romantyczny obiad w jednej z restauracji. Kiedy po kilku dniach staruszka znalazła rachunek, uważnie się mu przypatrzyła. Było na nim napisane coś, czego kobieta nie zapomni do końca życia.
Chociaż od obiadu w restauracji minęło już sporo czasu, to kobieta wciąż trzymała rachunek z pamiętnego obiadu w kieszeni. Nie sądziła, że mężczyzna, który obsługiwał ich tego dnia, mógł pokusić się o takie słowa.
Babcia i dziadek: obiad w restauracji
Pewnego dnia babcia i dziadek postanowili, że zjedzą obiad w jednej ze znanych restauracji. Kiedy weszli do środka, byli zachwyceni. Już na samym początku podszedł do nich kelner, który od razu zaprowadził ich do stolika. Wszystko wyglądało naprawdę cudownie.
Po wykwintnym obiedzie para zawołała kelnera, aby móc zapłacić za rachunek. Trzeba przyznać, że mężczyzna, który obsługiwał ich w restauracji, był bardzo miły. Para podziękowała za przepyszny posiłek i opuściła lokal. Kilka dni później czekała ich niemiła niespodzianka.
Kiedy Phyllis Hidden opróżniała swoje kieszenie, w rękę wpadł jej rachunek z restauracji w hotelu The Riverside w Wielkiej Brytanii. Babcia spojrzała na niego i od razu rzuciło jej się w oczy coś zadziwiającego. 80-latka nie mogła uwierzyć własnym oczom. Na paragonie widniał napis starzy ludzie.
Babcia była bardzo oburzona
Babcia była nie tylko wściekła, ale także zrozpaczona tym, co zobaczyła na rachunku. Kobieta nie miała pojęcia, co zrobić z tą sytuacją. Za dopiskiem zapewne stał kelner, który obsługiwał tę parę tego dnia. Informacja miała mu pomóc ustalić, czyj jest to rachunek.
-To skandaliczne zachowanie. To karygodne, żeby określać ludzi w taki sposób. Powinno się zaznaczać numer stolika, a nie stosować określenia na klientów. Nikt nie powinien być definiowany ze względu na wiek – powiedziała kobieta.
Po długich namysłach babcia zadecydowała, że zadzwoni do hotelu, w którym wraz z mężem jadła obiad. Poinformowała właścicieli o nieprofesjonalnym zachowaniu ich personelu i zażądała przeprosin. Babcia przyznała, że gdyby kelner od razu wykazał skruchę, zapomniałaby o całej sprawie.
Po miesiącu od zgłoszenia nieprofesjonalizmu kelnera babcia otrzymała oficjalne przeprosiny w formie listu.
-Pragniemy bardzo Państwa przeprosić. Omówiliśmy tę sytuację z pracownikiem, którego ona dotyczy. Wyraził wielką skruchę i powiedział, że nie chciał Państwa urazić i okazać braku szacunku tym komentarzem – napisała Jennifer Boow, która jest menadżerką hotelu.
Co sądzicie o takich przeprosinach? Czy uważalibyście sprawę za zamkniętą?
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Babcia i dziadek byli załamani tym, co zobaczyli na rachunku.
Na rachunku zostali podpisani, jako starzy ludzie.
Kelner wykazał się ogromnym nieprofesjonalizmem.
ZOBACZ TEŻ:
- Toksyczne bombki choinkowe. Producenci ukrywają prawdę
- Nagłaśniamy: Skandal w częstochowskim salonie dla psów. Fryzjer musi odpowiedzieć za swoje zachowanie
- Urszula Dudziak miała romans z żonatym mężczyzną. Gwiazda znalazła go martwego w wannie
- Biedronka pozwana przez znaną blogerkę. Marta Dymek z Jadłonomii pozwie giganta za przepis na piernik
- Matka zrobiła sobie zdjęcie z dziećmi w starym kinie. Kamera uchwyciła tajemniczą postać
- 18 sytuacji, które pokazują, że leginsy nie zostały stworzone dla wszystkich. 11. zdjęcia nie da się wyrzucić z pamięci
źródło: popularne.pl