Awantura w TVP. Magdalena Ogórek aż się zapieniła. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy jej w takim stanie
19 lipca Magdalena Ogórek prowadziła program „Minęła dwudziesta” na antenie TVP Info. W środowym wydaniu wśród gości znalazły się między innymi dwie posłanki – Katarzyna Sójka z PiSu i Anita Sowińska z Nowej Lewicy. Jednym z poruszanych tematów był głośny skandal związany z panią Joanną i interwencją policji w szpitalu.
Atak na telewizją publiczną w programie prowadzonym przez Magdalenę Ogórek
Od kilku dni głośno jest o sprawie pani Joanny, która zażyła tabletkę poronną, ponieważ ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Gdy powiedziała o tym lekarce, w jej domu pojawiła się policja i ratownicy medyczni. Kobieta została odeskortowana do szpitala, gdzie w czasie badania przesłuchiwano ją, a także przeprowadzono rewizję i skonfiskowano jej laptop i telefon.
W programie „Minęła dwudziesta” przedstawicielka Nowej Lewicy uderzyła w partię rządzącą i lekarzy. Oberwało się także dziennikarzom TVP, co nie spodobało się Magdalenie Ogórek.
Ujawniono szczegóły pogrzebu syna Sylwii Peretti. Nie będzie taki, jak wszystkie. Sylwia ma jedną prośbę– Wykorzystujecie tragedię ludzką do własnych celów politycznych. To jest obrzydliwe – powiedziała.
Magdalenie Ogórek puściły nerwy na wizji
Magdalena Ogórek nie wytrzymała i zaczęła odgryzać się posłance Nowej Lewicy. Szczególnie rozsierdził ją atak na media publiczne:
– Po pierwsze, wypraszam sobie takie sformułowania, pani poseł, bo one są straszne i nieprawdziwe. Po drugie, ja mogę zaraz zacząć na antenie opowiadać, jak wy zaszczuwacie moje dziecko, co robią media, które wspierają Was (…). Pani była stanowcza, ja też jestem stanowcza. Niech pani poseł nie obraża dziennikarzy TVP – powiedziała.
Magdalena Ogórek posunęła się także do ataku na konkurencyjna stację
Pod koniec programu Magdalena Ogórek dość niespodziewanie zmieniła temat i zaatakowała także konkurencyjną stację, a konkretnie w Katarzynę Kolendę-Zaleską:
– Ja tylko przypomnę w ramach rekapitulacji, że to są polskie media i tu wszyscy z kulturą słuchamy i szanujemy to, co mówi druga strona i nie ma takich sytuacji, jaką zaproponowała na przykład Katarzyna Kolenda-Zaleska, ta sama redaktor, która do Tuska mówiła „per profesorze”, a gdy nie pasowały jej poglądy interlokutora, wyprosiła pana posła Jacka Żalka ze studia – powiedziała.
Źródło: o2, Pudelek