Anna Bardowska opublikowała porażające nagranie. Widok mrozi
Początek jesieni okazał się katastrofalny dla wielu Polaków, w tym także dla rolników. Jedna z popularnych uczestniczek programu TVP — "Rolnik szuka żony" od samego początku kataklizmu apelowała o pomoc dla powodzian. Wtedy jej wezwanie spotkało się z dużym odzewem. Teraz ponownie zwróciła się do swoich obserwujących na Instagramie. To, co pokazała, napawa lękiem.
Ania Bardowska opublikowała poruszającą relację
Grzegorza Bardowskiego poznaliśmy w drugiej edycji programu “Rolnik szuka żony” . W randkowym show TVP poznał swoją przyszłą żonę — Anię. Telewidzowie tak bardzo polubili tę parę, że po skończonej emisji chcieli wiedzieć, jak dalej im się powodzi. Małżeństwo chętnie dzieli się z fanami niektórymi radosnymi chwilami z ich życia.
Ostatnio Ania Bardowska pokazała, jak spędza dzień jako zadowolona żona i matka. To były sielankowe sceny jak z obrazka. Obserwujący jej konto na Instagramie mogli zobaczyć, jak bawi się z dziećmi i uroczym psem oraz gotuje obiad dla rodziny. Radosne chwile przerwało jednak poruszające nagranie. Uczestniczka programu “Rolnik szuka żony” zwróciła uwagę na temat, który powoli staje się pomijany przez media, choć jeszcze kilka tygodni temu wszyscy o tym pisali.
Anna i Grzegorz Bardowscy walczyli z powodzią
Ania i Grzegorz Bardowscy już na samym początku powodzi ruszyli na zalane tereny i pokazywali skutki kataklizmu. Choć ich dom sam w sobie nie został poszkodowany podczas powodzi, małżeństwo postanowiło udzielić pomocy tym, którzy tego potrzebowali. Najbliżsi Anny byli zagrożeni powodzią , dlatego kobieta bardzo martwiła się o ich dobrostan . Odwiedzone przez parę tereny były miejscami niemal nieprzejezdne, widok był przerażający.
Zniszczenia są ogromne. Ludzie są odcięci od świata. Nie mają wody i jedzenia. Potrzebna jest pomoc dla mieszkańców Stronia Śląskiego, Lądka Zdroju i wiosek. Niestety, nie ma szans na dojazd dużym sprzętem. Najlepiej wyższe auta osobowe. Jeśli tylko możecie, organizujcie pomoc. Potrzeby są ogromne. Brakuje podstawowych rzeczy, jak woda i jedzenie - relacjonowali.
ZOBACZ TEŻ: Kaźmierska wraca do telewizji. To robi pod okiem kamer
Takie nagranie Anna Bardowska opublikowała na Instagramie
Od pewnego czasu w mediach coraz mniej mówi się o powodzi oraz jej skutkach. Zainteresowanie tematem zaczęło gasnąć, jednak potrzeby tych, którzy zostali dotknięci kataklizmem, wcale się nie zmniejszyły . Na to zareagowała żona rolnika . Umieściła w swoich mediach społecznościowych nagranie pochodzące z grupy na Facebooku — Lądecko Strońskie archiwum.
Minął miesiąc, a tam wygląda jak po wojnie. Temat powodzi w mediach przygasa, a tam potrzebna jest pomoc - napisała Anna Bardowska.
Nagranie z Lądka-Zdroju przedstawia skutki powodzi , które są bardzo poważne. Z tym właśnie muszą się mierzyć na co dzień mieszkańcy miejscowości . To jedno z tych miejsc w Polsce, w którym kataklizm był najbardziej dotkliwy. Żona rolnika apeluje o pomoc do tych, którzy mają taką możliwość. Każda para rąk jest obecnie na wagę złota .