Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Anna: „Przyszłam na świat w wyniku gwałtu. Znalazłam mojego ojca, chcę postawić go przed sądem”
Luiza Pastuszka
Luiza Pastuszka 15.08.2019 13:40

Anna: „Przyszłam na świat w wyniku gwałtu. Znalazłam mojego ojca, chcę postawić go przed sądem”

anna
pexels.com

Anna to nasza kolejna bohaterka, która postanowiła podzielić się swoim dramatycznym wyznaniem z redakcją Lelum.pl. To, co napisała kobieta, sprawiło, że całe kolegium redakcyjne zadrżało. Dla nas jest prawdziwą bohaterką! Zastanawiacie się dlaczego? Przyszłam na świat w wyniku gwałtu. Znalazłam mojego ojca, chce postawić go przed sądem, napisała dziewczyna.

Pomimo tego, że gwałt jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może przytrafić się kobiece, to oprawcy zwykle bardzo szybko wychodzą na wolność. Jeszcze gorszy jest fakt, że części z nich zupełnie uchodzi na to sucho lub dostają wyrok w zawieszeniu. Takie sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca! Całe szczęście są jeszcze takie kobiety, jak Anna – nasza bohaterka, która zrobi wszystko, aby uratować honor swojej skrzywdzonej przed laty matki!

Anna przyszła na świat z gwałtu

– Witaj redakcjo. Dotąd nie wiem, czy ten list ma jakikolwiek sens i czy kiedykolwiek ktoś z was go przeczyta. Chcę po prostu wyrzucić z siebie wszystkie negatywne emocje, które tłamsiłam w sobie przez tyle lat… -rozpoczęła swoje wyznanie Anna.

Musicie wiedzieć, że nasza bohaterka została poczęta w wyniku gwałtu.

– Kiedy moja mama mnie urodziła, miała zaledwie 17 lat. Pochodziła z biednej rodziny. Razem z rodzicami i 6 rodzeństwa mieszkali w małej wiejskiej chacie pod Lublinem. W ich domu ciągle na wszystko brakowało. Nie bez przyczyny moja matka mieszkała w jednym pokoju z 3 siostrami – wyznaje Anna.

Jej mamie nie pozostało nic innego jak oddać dziewczynkę zaraz po urodzeniu do domu dziecka. Miała pełną świadomość tego, że nigdy nie zapewni jej dostatniego życia i takiego, na które naprawdę zasłużyła.

– Rozumiem to, co zrobiła. Moja obecność zawsze przypominałaby jej o okrucieństwie, które zrobił jej ten perfidny mężczyzna. W zasadzie to mój ojciec… – pisze.

Anna zrobi wszystko, aby jej ojciec stanął przed sądem!

– Przez długi czas próbowałam dowiedzieć się, jak do tego doszło i kim może być ten zwyrodnialec. W zasadzie przecież nie znałam nawet swojej matki- wspomina Anna.

Pomimo wszelkich informacji, które udało jej się zdobyć, nic nie wskazywało na to, aby w roku, w którym została poczęta, zgłoszony był jakikolwiek gwałt.

– Pewnie nie uwierzycie, ale pod koniec tamtego roku moja biologiczna matka zgłosiła się do prokuratury, aby powiadomić ich o tym fakcie. To tak jakby przeczuwała, że jej potrzebuję – pisze kobieta.

I nagle stał się prawdziwy cud… Anna w trakcie kolejnego z przesłuchań dowiedziała się kim, najprawdopodobniej jest jej biologiczny ojciec. Jednak z powodu przedawnienia, sprawę musiała prowadzić na własną rękę. Policja nie chciała jej pomóc.

Spotkałam się z nim!

– Koniec końców spotkałam się z nim. Ma na imię Paweł i osobiście uważam, że nie jest do końca zdrowy psychicznie… Dlatego sam przyznał się do tego, że faktycznie coś takiego miało miejsce. Czułam do niego wstręt i obrzydzenie! – mówi dziewczyna.

Jak sama przyznaje zrobi wszytsko, aby postawić go przed sądem.

– Przysięgam, dokonam wszelkich starań, aby zrujnować mu życie. Tak, jak on zniszczył je mi i mojej matce – dodaje na koniec.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Anna

Anna chce postawić swojego ojca przed sądem.

Anna

Kobieta czuje do niego obrzydzenie!

Anna

Mężczyzna zniszczył życie jej i jej matki.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Pan młody doznał upokorzenia. Ludzie uważają, że jego żona to „najbrzydsza panna młoda”, nie wierzą, że mu się podoba
  2. Twierdzi, że ciąża zniszczyła jej życie. „Z młodej atrakcyjnej dziewczyny stałam się potworem”
  3. 5-letni chłopiec zmarł na złośliwy nowotwór. Sam napisał swoją mowę pogrzebową, w której zawarł niecodzienną prośbę
  4. Dagmara z Królowych Życia pochwaliła się swoją nową dietą. Chudnie z dnia na dzień
  5. 30 lat różnicy to dużo? Między Wiktorią a partnerem Tadeuszem jest więcej i nikt w jej szkole o tym nie wie