Adamczyk nie tylko ją pobił. Mrożące szczegóły wychodzą na jaw. Jest OSTRA reakcja Pereiry
Dziś zdecydowanie zawrzało w siedzibie TVP. Wszystko za sprawą szokującego artykułu, który przedstawił opinii publicznej “Onet”. Opowiedziano w nim historię brutalnego pobicia i szantażowania byłej kochanki, którego miał dopuścić się w przeszłości Michał Adamczyk, jedna z najważniejszych osób w stacji.
Co zrobił Michał Adamczyk?
Wspomniane wyżej źródło doszło do akt sądowych sprawy, według których ponad 20 lat temu Michał Adamczyk miał dopuścić się bestialskiego zachowania względem kobiety, z którą łączył go romans. Ta pewnego dnia oznajmiła mu, że chce zakończyć relację, a dziennikarz wpadł wówczas w szał.
Zeznania kobiety zostały przytoczone we wspomnianym artykule. Są wstrząsające. Według nich znany dobrze widzom TVP Adamczyk miał ją uderzać, kopać, opluwać, a nawet wyrywać jej włosy . Na tym koszmar ofiary się zresztą nie skończył.
Michał Adamczyk uznany winnym
Według zeznań ofiary Adamczyk miał grozić jej śmiercią. Wprost powiedział jej, że wywiezie w góry jej ciało, by do wiosny nie dało się go odnaleźć . Później w SMS-ach szantażował ją, nagminnie ją przy tym wyzywając. Mało tego, kontaktował się nawet z jej bliskimi, by dodatkowo ją upokorzyć.
Według przytoczonych akt sprawy, sąd stwierdził winę Adamczyka. Mimo to ten nie usłyszał konkretnego wyroku, a sprawa została umorzona. Do dziś tak naprawdę nikt o niej nie słyszał. Możemy się jedynie zastanawiać, dlaczego tak się stało.
Kolega z TVP broni Michała Adamczyka
Niedługo po publikacji wspomnianego artykułu do sieci trafiły informacje dotyczące odsunięcia Michała Adamczyka od jego dotychczasowych obowiązków . Można więc przypuszczać, że szefostwo stacji potwierdziło prawdziwość przytaczanych przez źródło akt sądowych. Gdyby były to bowiem tylko pomówienia, prawdopodobnie stacja stanęłaby w jego obronie.
Mimo to niektórzy znajomi z pracy Adamczyka i tak zdecydowali się na to, by go wesprzeć. Zrobił to chociażby Samuel Pereira, który w swoim wpisie w mediach społecznościowych, nie zważając na zawartą w tekście opinię sądu, nazwał te wieści pomówieniami. Dodatkowo wyraził wsparcie dla redakcyjnego kolegi i poddał pod wątpliwość rzetelność redakcji “Onetu”.
Źródło: Onet