Luiza Pastuszka 30.01.2020 15:30

Na zdjęciu klasowym żony zobaczył kogoś. Nie wierzył, kto siedzi obok ukochanej

Fot. Unsplash.com @epicantus

Żona postanowiła pokazać swojemu ukochanemu mężowi zdjęcia z dzieciństwa. Wśród nich nie brakowało klasycznych już fotografii wykonanych na szkolnej ławce. Szczególną uwagę przykuł kadr z przedszkola. Kiedy przyjrzał się nieco bliżej, dosłownie osłupiał. Nie mógł uwierzyć, kto siedzi obok niej. Czy przypadki się zdarzają? Historia tej dwójki nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Patrząc na historie, które od jakiegoś czasu szturmem obiegają media, nie sposób jest nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że życie bywa naprawdę przewrotne i zaskakujące. Niekiedy pomimo usilnych prób nie jesteśmy w stanie przewidzieć niektórych sytuacji, a nieoczekiwane zwroty akcji potrafią mieć diametralny wpływ na nasz los. Jedno zdjęcie, czasami tyle wystarczy, aby poznać prawdę, której nigdy byśmy się nie spodziewali.

Żona pokazała mężowi zdjęcia z dzieciństwa

Małżeństwo na ślubnym kobiercu stanęło 8 miesięcy temu. Kiedy w końcu udało im się przeprowadzić do własnego mieszkania, kobieta niezwłocznie rozpoczęła urządzanie i dekorowanie ich czterech kątów. Żona uwielbiała wracać wspomnieniami do błogich i beztroskich czasów dzieciństwa. W związku z tym zabrała ze sobą stary album, który zapragnęła pokazać swojemu ukochanemu.

Szczególną uwagę mężczyzny przyciągnęła fotografia z przedszkola. Uśmiechnięta od ucha wybranka jego życia, sprawiła, że nie mógł oderwać od niej wzroku. Po chwili zaniemówił. Na zdjęciu dostrzegł pewien szczegół, który zupełnie zbił go z tropu.

Czy miłość może być nam pisana?

Historia, która przytrafiła się tej dwójce, jest najlepszym dowodem, świadczącym na to, że… tak. Być może zabrzmi to niewiarygodnie, ale trzyletni chłopiec siedział na krzesełku tuż obok dziewczynki, która teraz jest jego żoną. Oznacza to, że chodzili do jednego przedszkola i poznali się jeszcze w młodości.

Później ich drogi się rozeszły i każde z nich trafiło do innego miasta. Po jakimś czasie ponownie się spotkali i tym razem znajomość ta doprowadziła ich przed sam ołtarz. Okazuje się, że niektórzy ludzie o po prostu są sobie pisani, a chwilowa rozłąka jest tylko po to, by mieli okazję poznać się na nowo.