Znalazły plecak na Giewoncie i wezwały TOPR. Chwilę później dokonano tragicznego odkrycia
Górskie wyprawy cieszą się wśród Polaków bardzo dużą popularnością. W ostatnim czasie dwie turystki, korzystając z uroków pogody, wybrały się na wspinaczkę na Giewont. Gdy były już na szczycie, znalazły czyjś porzucony plecak. Postanowiły poinformować o całej sprawie TOPR. Niedługo później potwierdziły się ich najgorsze przypuszczenia.
Niepokojące znalezisko na Giewoncie
Setki turystów, niezależnie od pory roku, kieruje się na południe, by zdobyć jeden z najpopularniejszych polskich szczytów, Giewont. 26 października dwie turystki, którym udało się wejść na samą górę , dokonały niepokojącego odkrycia. Kobiety znalazły plecak niewiadomego pochodzenia — postanowiły więc poinformować TOPR. Ratownicy bardzo poważnie podeszli do zgłoszenia, wobec czego rozpoczęły się poszukiwania zaginionego turysty.
Grupa wykwalifikowanych ratowników zaczęła przeczesywać tereny znajdujące się wokół szczytu. Już po kilku godzinach tego samego dnia dokonano wstrząsającego odkrycia.
Wstrząsające odkrycie na Giewoncie. Niewiarygodne, co znalazły dwie turystki
Krótko po zawiadomieniu odpowiednich służb, rozpoczęto poszukiwania człowieka, do którego mógł należeć odnaleziony na Giewoncie plecak. Już tego samego dnia wieczorem odnaleziono ciało zaginionego wspinacza.
Niestety, z powodu późnych godzin wieczornych oraz związanej z tym utrudnionej widoczności, akcję przeniesienia zwłok mężczyzny przełożono na rano kolejnego dnia. Do tej pory nie ustalono również, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci mężczyzny, zwrócono jednak uwagę na nagłe pogorszenie się warunków atmosferycznych w tych okolicach.
Wiadomo natomiast, że turysta spadł w stromą przepaść, położoną na północnej stronie Giewontu. Najprawdopodobniej miejsce jego śmierci znajduje się niedaleko Doliny Strążyckiej.
Kolejna przerażająca śmierć na Giewoncie
W akcji poszukiwawczej zaginionego turysty brało udział ponad 25 ratowników TOPR. Zaangażowano również załogę śmigłowca. Biegli podejrzewają, że przyczyną wypadku mężczyzny mogły być warunki atmosferyczne oraz nagłe opady deszczu, które pojawiły się w tym rejonie i wpłynęły na śliskość podłoża.
Niestety, nie jest to pierwszy zgon w okolicach Giewontu. W poniedziałek 24 lipca ratownicy TOPR otrzymali bardzo podobne zgłoszenie. Wówczas załodze udało się dotrzeć do zwłok i przetransportować je do kostnicy w Zakopanem. Wtedy ciało mężczyzny odnaleziono w Dolinie Małej Łąki.