Zbigniew Ziobro miał pilnie trafić do szpitala? Niepotwierdzone informacje o tragicznej diagnozie zasmucają
11 grudnia w Sejmie zgromadzili się niemal wszyscy politycy, by wziąć udział w ważnym głosowaniu. Na szali ważyły się losy Mateusza Morawieckiego, który został powołany na premiera. Polacy wstrzymali oddech, gdy nadeszła chwila, by udzielić mu wotum zaufania. W ty niezwykle ważnym momencie na sali plenarnej zabrakło m.in. Zbigniewa Ziobry. Dlaczego? Rzekomy powód dotyczący nieobecności posła jest wstrząsający, miał on trafić do szpitala.
Mateusza Morawiecki bez wotum zaufania. Zabrakło Zbigniewa Ziobro
11 grudnia Sejm podjął ważną decyzję. Po tym, jak Mateusza Morawiecki został mianowany przez prezydenta Andrzeja Dudę premierem, miał dwa tygodnie, by utworzyć rząd i poddać swoje decyzje głosowaniu. Wczoraj o godzinie 15 na szali stanęła jego przyszłość w polskim rządzie. Okazuje się, że polityk nie uzyskał od większości niezbędnego do kontynuowania jego urzędu wotum zaufania.
Wiele osób już od dawna było przekonanych o tym, że Mateuszowi Morawieckiemu nie uda się utrzymać funkcji premiera. Wszystko przez fakt, iż w październikowych wyborach Prawo i Sprawiedliwość przegrało z Opozycją. Wobec tych przewidywań obecność każdego posła 11 grudnia w Sejmie była na wagę złota. Ten fakt sprawił, że brak Zbigniewa Ziobry na sali plenarnej okazał się zaskakujący. Wszyscy zastanawiali się, co innego mogło być na tyle ważne, by polityk odpuścił głosowanie. Okazuje się, że powodem może być jego zdrowie.
Dlaczego Zbigniew Ziobro był nieobecny w Sejmie?
Nieobecność Zbigniewa Ziobry podczas obrad Sejmu 11 grudnia okazała się zaskakująca. Słynny polityk nie pojawił się na sali plenarnej, by razem ze swoimi kolegami z Suwerennej Polski zagłosować nad wotum zaufania dla Mateusza Morawieckiego. Polityk usprawiedliwił się następującymi słowami:
Niestety, sam nie będę mógł wziąć udziału w głosowaniu – skomentował w rozmowie z “Do Rzeczy”.
Poseł unikał jednoznacznej odpowiedzi dotyczącej powodu swojej nieobecności. Można domyślać się jednak, że chodziło o ważną, prywatną sprawę. Zbigniew Ziobro dodał jednak, jak zagłosowałby w Sejmie, gdyby jednak miła taką możliwość:
Podkreślam, że gdybym mógł być w Sejmie, zagłosowałbym tak samo, jak moi koledzy z Suwerennej Polski i całej Zjednoczonej Prawicy – podsumował.
Teraz media obiegła sensacyjna wieść o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry. W iele wskazuje na to, że to właśnie z tego powodu nie był w stanie pojawić się 11 grudnia w Sejmie…
ZOBACZ TEŻ: Zaskakujące wyznanie Piotra Kraśko w wydaniu „Faktów”. Prezenter TVN nie wytrzymał
Zbigniew Ziobro miał trafić do szpitala, co mu dolega?
Zbigniew Ziobro nie zagłosował podczas wotum zaufania dla Mateusza Morawieckiego. Okazuje się, że premier nie uzyskał wystarczającego poparcia, by móc pełnić dłużej swoją funkcję. Jako jego następca został wyznaczony Donald Tusk — dla Zjednoczonej Prawicy jest to duży cios. Zbigniew Ziobro zdradził, że podczas głosowania oddałby swój głos podobnie jak jego koledzy z partii, jednak osobiście nie pojawił się w tym ważnym dniu w Sejmie. Jak się okazuje, miał ku temu istotny powód.
Media społecznościowe właśnie obiegła wiadomość, że polityk miał trafić do szpitala na oddział onkologii z podejrzeniem nowotworu krtani. Tę informację przekazał profil “polisz_to” za pośrednictwem Instagrama:
Zbigniew Ziobro w szpitalu!! (…) Został dziś przyjęty do Centrum Onkologii Ziemii Lubelskiej z podejrzeniem nowotworu krtani.
Ta informacja nie została potwierdzona, jednak jeśli okaże się prawdą, tłumaczyłaby, dlaczego polityk ominął tak ważne głosowanie. Życzymy zdrowia!
