Zamaskowana postać w „Pytania na śniadanie”. W studiu pojawił się nietypowy gość
W programie „Pytanie na Śniadanie” codziennie pojawiają się przeróżni goście. Niektórzy z nich są naprawdę wyjątkowi. Dziś chociażby w studio zasiadł zamaskowany mężczyzna, który nie mógł wyjawić swoich personaliów. Dlaczego?
Prowadzący poruszyli z nim poważny temat dotyczący nagminnego łamania prawa. Wraz z nim znalazła się także policjantka.
„Pytanie na Śniadanie”: Policjanci w studio
Jak się szybko okazało po tym, jak Tomasz Kammel przedstawił gości, zamaskowany mężczyzna nie był żadnym recydywistą, a również policjantem. On jednak, w przeciwieństwie do swojej koleżanki, przyszedł ubrany po cywilnemu i z kominiarką na głowie, by nie zdradzać swojej tożsamości. To mogłoby utrudnić mu pracę operacyjną, gdyż na co dzień mężczyzna zajmuje się łapaniem przestępców. Jego wizerunek nie powinien być więc pokazywany w mediach, tym bardziej w oglądanej przez miliony Polaków telewizji publicznej.
O czym z nim rozmawiano? Tematem dyskusji były kradzieże rowerów, które w naszym kraju są absolutnym precedensem. Jak wspominał prowadzący, średnio co kilkanaście minut w Polsce ktoś kradnie rower. Przedstawiono też różne nagrania, najczęściej z monitoringu, które pokazują, jak do takich kradzieży dochodzi. Jak wyjawił zamaskowany ekspert, dla wprawionych złodziei to błyskawiczny proces.
– Dosłownie trwa to od 5 do 15 sekund, w zależności od zabezpieczenia, choć złodzieje raczej wybierają te rowery, które są słabo chronione — tłumaczy funkcjonariusz.
Co ciekawe, w studio znalazł się też sprzedawca rowerów, który przyniósł ze sobą różnego rodzaju zabezpieczenia i zamki. Tomasz Kammel próbował przecinać je specjalnymi nożycami do przewodów. Te najprostsze z zapięć faktycznie wytrzymywały raptem kilka sekund, a jak przyznał sam prezenter, w ogóle nie wkładał w to przesadnej siły.
Znajdująca się w studio policjantka opowiadała z kolei o tym, jak należy sobie radzić ze złodziejami. Powiedziała, że sprawę należy błyskawicznie zgłosić na komendę, ponieważ czas jest w tym wypadku kluczowy. Jeśli działania służb rozpoczną się tuż po kradzieży, rower może zostać odnaleziony dosyć szybko.
– Policjanci, którzy zajmują się tym na co dzień, działają bardzo sprawnie. Nawet po kilku godzinach rower może być już odnaleziony — podkreśla policjantka.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Aktor zmarł w szpitalu, jego ostatnie dni życia były wstrząsające. 1 maja obchodziłby kolejne urodziny
- Gdzie pracowała Katarzyna Cichopek, zanim została aktorką? Fatalnie czuła się w pierwszej pracy
- Była żona Wiśniewskiego się zaręczyła. Znany polski sportowiec poprosił ją o rękę