Zamachowski ujawnił całą prawdę o Monice Richardson, wytknął jej wszystkie wady. „Walczymy ze sobą”
Rozwód Zbigniewa Zamachowskiego i Moniki Richardson (do niedawna także Zamachowskiej) to jedno z najgłośniejszych rozstań ostatnich miesięcy. Jak doskonale wiemy, para nie rozstała się w najmilszej atmosferze. Mimo że aktor przez wiele tygodni nie komentował tego aspektu życia (bardziej rozmowna była dziennikarka), teraz postanowił przerwać milczenie.
W sieci już kilka dni temu można było znaleźć kilka fragmentów nowej książki (premiera pozycji „Zbigniew przez przypadki” zaplanowana została na dziś), składającej się w całości z wywiadów, których udzielił artysta. Część pytań dotyczyła jego byłej już żony (choć w momencie spisywania słów, była ona jeszcze obecną).
Zbigniew Zamachowski szczerze o ex-żonie. „Jest osobą nadopiekuńczą”
Niektóre wypowiedzi jasno wskazują, że małżeństwo przechodziło przez poważny kryzys jeszcze w trakcie powstawania książki. Zbigniew ujawnił między innymi, jaką osobą jest była prowadząca show „Europa da się lubić”.
– [Monika – przyp. red.] jest ważną kobietą w moim życiu. Zawsze miałem i mam pewien problem z ogarnianiem rzeczywistości. […] Monika ogarnia i uwalnia mnie od tego problemu. Kłopot pojawia się wtedy, gdy ktoś za bardzo chce się tobą opiekować. Monika jest osobą nadopiekuńczą w tym sensie, że tak strasznie chce pomóc, że aż przeszkadza. Walczymy ze sobą o zakres tej opieki, bo czasem sam chciałbym zapiąć sobie kurtkę – przyznał aktor.
Przy okazji Zamachowski podzielił się również wspomnieniami sprzed kilkunastu lat, kiedy to poznał drugą żonę.
– Poznaliśmy się sto lat temu we Wrocławiu, gdzie robiłem słynny film „The Lightmaker”. Przedstawił nas sobie wspólny znajomy i raz poszliśmy na spacer do parku Szczytnickiego. Po raz drugi spotkaliśmy się w programie Moniki „Europa da się lubić”, w odcinku, którego tematem była zresztą zdrada. [Później – przyp. red.] okazało się, że oboje jesteśmy na życiowym zakręcie, w związkach, którym kończyła się data przydatności. Byliśmy w takiej samej sytuacji, łatwiej nam było się zrozumieć, zakończyć poprzednie związki i zacząć wspólne życie – opowiadał.
Jak przyznała Richardson (prezenterka wróciła do poprzedniego nazwiska) w rozmowie z redaktorką „Wprost” powodem rozstania była między innymi zdrada Zbigniewa. Ujawniła również, że kryzys małżeński trwał przed długi czas, decyzję o rozwodzie podjął zaś jej były mąż.
Źródło: Super Express
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: