Załoga TVN w żałobie. “Nie dało się go nie lubić”. Przykre okoliczności śmierci pracownika
Nie żyje operator kamery związany ze stacją TVN24. Tomasz Remiszewski miał zaledwie 56 lat. Ta informacja obiegła media, wprawiając wiele osób w ogromny smutek. Pracował między innymi na sejmowych korytarzach. Nikt nie spodziewał się tego, co się wydarzyło. Według relacji bliskich był zdrowym i dbającym o siebie człowiekiem. Współpracownicy wyrazili ogromny żal związany ze śmiercią kolegi. Dziś odbył się pogrzeb, mężczyzna został pochowany w Marysinie Wawerskim.
Zmarł pracownik TVN
Tomasz Remiszewski wiele lat był związany ze stacją TVN. Można powiedzieć, że pracował dla niej niemal od samego początku jej istnienia. Był operatorem kamery, zajmował się techniczną stroną oprawy wizualnej wielu materiałów emitowanych w telewizji. Ukończył Szkołę Filmową w Łodzi, w związku z czym, jak mówią jego współpracownicy, miał niesamowity dar łapania dobrych kadrów .
Wieść o jego śmierci obiegła media. Mężczyzna zmarł 27 grudnia ubiegłego roku. Według relacji bliskich Tomasz Remiszewski wyjątkowo dbał o swoje zdrowie , więc nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Dziś odbył się pogrzeb operatora, jego ciało spoczęło na cmentarzu w Marysinie Wawerskim.
Okoliczności śmierci operatora TVN
Nie wiadomo dokładnie, jak zmarł Tomasz Remiszewski. Faktem jest jednak to, że jego śmierć była nagła i zupełnie niespodziewana . Mężczyzna miał zaledwie 56 lat. Pracownicy stacji TVN, w poruszającym wpisie wyrazili swoje niezrozumienie wobec tego zdarzenia. Według ich wypowiedzi prawdopodobną przyczyną zgonu mogło być zatrzymanie akcji serca .
"Serce - ten cudowny silnik naszego organizmu, niestrudzenie pchający nas wszystkich przez życie - powiedziało niespodziewanie "dość". Dlaczego? Jak to? Czemu teraz? Przecież Tomek tak dbał o siebie, przecież był tak młody, jeszcze tyle mógł osiągnąć, przecież był tak potrzebny."
- czytamy na stronie internetowej stacji TVN24.
Nie da się ukryć, że nagłe odejście tak młodych osób wywołuje wielkie poruszenie , szczególnie wśród ich bliskich i współpracowników.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Andrzej Perepeczko. TVN poinformował o jego bogatym dorobku
Pracownicy TVN żegnają kolegę
Na stronie internetowej TVN24 możemy przeczytać wiele wzruszających komentarzy dotyczących Tomasza Remiszewskiego. Jak wynika ze wpisu, mężczyzna zaskarbił sobie sympatię dużej liczby współpracowników, z wieloma z nich się zaprzyjaźnił. Przez bliskich był nazywany “Remiś”. Z komentarzy płynie ogromny żal oraz olbrzymie pokłady życzliwości wobec zmarłego.
“Ostoja spokoju. Chodząca kultura. Dobry, poczciwy Człowiek. Na Niego nie dało się wkurzyć. Nie dało się Go nie lubić. Zawsze można było na Niego liczyć. Nie do zastąpienia. Wyjątkowy, wspaniały Gość.”
- mówi Maja Wójcikowska, reporterka TVN24.
“Tomek był spokojnym, nienarzucającym się człowiekiem, lubił jazz, miłośnik dobrego brzmienia i wzmacniaczy lampowych. Absolwent łódzkiej filmówki, zawodowiec, ale najważniejsze - był naszym kolegą z pracy, doradcą, dobrym człowiekiem.”
- opowiadają koledzy operatorzy.