Zaczęli się kłócić na wizji, potem było tylko gorzej. Niebywałe sceny w TVP, dziennikarka nie wytrzymała
Na łamach “Minęła 20” w TVP Info doszło do szokujących scen. Dziennikarka prowadząca wieczorny program niespodziewanie zaczęła awanturować się na wizji. Zszokowani widzowie byli świadkiem, jak całkiem puściły jej nerwy. Zaproszony do rozmowy polityk opozycji całkiem zaszedł jej za skórę!
TVP czekają zmiany
W wyniku objęcia władzy przez opozycję coraz głośniej mówi się o zmianach, których ta ma dokonać w Telewizji Publicznej. Niektórzy pracownicy TVP już nawet sami zdążyli zwolnić się z redakcji, inni drżą o swoje posady, niepewni tego, co przyniosą najbliższe dni. Gruchnęły nawet wieści o zniknięciu teleturnieju “Jaka to melodia” z ramówki stacji, jednak prowadzący show, Rafał Brzozowski, sprostował te informacje. Nie zmienia to jednak faktu, że przyszłość TVP stała się niepewna.
W związku z obawami niektórych widzów przed zmianami, pod siedzibą TVP odbył się głośny protest “w obronie” stacji. Wszystkie programy informacyjne publicznego nadawcy na bieżąco monitorowały i komentowały sytuację, donosząc o tłumach, które pojawiły się na placu Powstańców w Warszawie. Ten temat został również poruszony na łamach programu “Minęła 20”, który poprowadziła Monika Borkowska. Nikt z widzów nie podejrzewał, jak szybko niewinna wymiana zdań z gośćmi przerodzi się w pełnoprawną kłótnię emitowaną na żywo!
Na łamach programu TVP Info poruszono temat protestu "w obronie" TVP
Czwartkowe wydanie programu “Minęła 20” w TVP Info zostało poświęcone protestowi, który odbył się w obronie stacji. Prowadząca, Monika Borkowska, zaprosiła do dyskusji 2 polityków Prawa i Sprawiedliwości, reprezentanta Nowej Lewicy oraz posła Platformy Obywatelskiej, który połączył się zdalnie. Zanim jednak do niej doszło, gospodyni zaprezentowała widzom nagrania z manifestacji. Przedmiotem licznych wypowiedzi stała się niezależność publicznego nadawcy.
Zmienić zarząd TVP może wyłącznie Rada Mediów Narodowych i każda próba przejęcia Telewizji Polskiej bez jej zgody będzie działaniem bezprawnym – oświadczyła już na samym początku Monika Borkowska.
Nie wszyscy zaproszeni do studia goście zgodzili się z tym twierdzeniem. Prowadząca, która zdawała sobie sprawę, jakie spojrzenie na tę kwestię ma opozycja, zaczęła wypytywać polityka Platformy Obywatelskiej, Piotra Borysa, na jakiej zasadzie według niego miałyby odbyć się zmiany w TVP. Odpowiedź ewidentnie jej nie usatysfakcjonowała, o czym za chwilę przekonali się wszyscy widzowie!
ZOBACZ TEŻ: Widzów "Wiadomości" zalały poty. To ogłoszono przed kamerami, pilne wieści o zmianach obiegły Polskę
Doszło do ostrej wymiany zdań na antenie TVP
Piotr Borys, poseł Platformy Obywatelskiej, wdał się z wrogo do niego nastawioną prowadzącą w dyskusję na temat przyszłości, ale też przeszłości TVP. Odpowiadając na pytania prowadzącej, polityk wspominał o jej kolegach z pracy, w tym Michale Rachoniu, który pracując w Telewizji Polskiej, miał zgromadzić niemałą fortunę. Piotr Borys określił tę sumę na kilka milionów, co wyraźnie wyprowadziło Monikę Borkowską z równowagi. W niekulturalny sposób przerywała posłowi jego wypowiedzi, a także podnosiła na niego głos.
W pewnym momencie doszło do prawdziwej awantury:
Ja panu nie pozwolę obrażać moich kolegów! (...) Da pan spokój redaktorowi Rachoniowi! (...) Proszę mnie nie pouczać, te czasy się już skończyły – naskakiwała na gościa Borkowska.
W pewnym momencie gospodyni programu zwróciła się do Piotra Borysa z prośbą, by ten “dostosował się do jej toku myślenia”. W odpowiedzi poseł odparł, że wówczas “bardzo by zbłądził”. Atmosfera w studiu była tak gęsta, że odczuli ją nawet widzowie przed telewizorami!
źródło: pudelek.pl