Z Niemiec uderzyły wieści o Sebastianie Majtczaku! Prześwietlili zbiega z BMW, ta sprawa to istne szaleństwo
Cała Polska dalej żyje ucieczką Sebastiana Majtczaka z kraju, który ma być odpowiedzialny za spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina. Jak się okazuje, sprawą interesują się już nie tylko Polacy. Bez ogródek napisała o nim niemiecka prasa.
Co stało się na autostradzie A1?
W połowie września 3-osobowa rodzina wracała do Myszkowa z urlopu. Na wysokości Sierosławia w tył ich Kii miało wjechać BMW, przez co pierwsze z aut wpadło wprost w barierki i stanęło w płomieniach. Cała rodzina zginęła na miejscu. O wstrząsających relacjach świadków pisaliśmy pod tym linkiem.
To właśnie Sebastian Majtczak kierował sportowym, niemieckim samochodem i został oskarżony o spowodowanie wypadku, bo miał pędzić ponad 250 km/h! Gdy sprawa zrobiła się medialna, a służby chciały go zatrzymać, uciekł z kraju.
Sebastian Majtczak uciekł do Niemiec?
Na ten moment wszystkie poszlaki wskazują na to, że Sebastian Majtczak uciekł do Niemiec lub chociaż przez ten kraj udał się gdzieś dalej. Poza polskim, ma bowiem także niemieckie obywatelstwo, gdyż urodził się w tamtejszym Bonn.
Mało tego, już po wypadku, dokładnie 20 września, miał przerejestrować niemiecką spółkę, którą zakupił chwilę wcześniej, o czym pisaliśmy tutaj. Nic więc dziwnego, że to właśnie tam śledczy chcą szukać jego tropów.
Niemcy już wiedzą o Sebastianie Majtczaku
Jak się okazuje, w Niemczech już wiedzą, kim jest Sebastian Majtczak. Jeden z najpopularniejszych dzienników naszych zachodnich sąsiadów, czyli “Bild” napisał o wypadku, który spowodował i o jego ucieczce. Tamtejsi dziennikarze nie bali się używać w jego kontekście mocnych słów.
Jego ucieczka z kraju została określona mianem tchórzostwa, a on sam zyskał przydomek “Tot-Raser”, co można przetłumaczyć jako “zabójczy rajdowiec”. Dziennik sugeruje także, że polskie służby mogą współpracować z niemieckimi, by sprawniej namierzyć zbiega.
Bild
Źródło: Fakt/ Bild
