Przerażeni sąsiedzi o sprawcy wypadku na A1. Poszli pod jego dom i się zaczęło... KOSZMAR, co odkryto
Trwają poszukiwania Sebastiana Majtczaka, kierowcy BMW, który ma być odpowiedzialny za wypadek, do którego doszło kilkanaście dni temu na autostradzie A1. Gdy sprawa zrobiła się publiczna, mężczyzna miał zbiec z kraju. Co mówią o nim jego sąsiedzi?
Wypadek na A1
Opinia publiczna wciąż nie wie zbyt wiele na temat wypadku, do którego doszło na trasie A1. W sieci krąży tylko jeden, niewyraźny filmik, którzy częściowo uchwyca to zdarzenie, a służby niespecjalnie dzielą się ustaleniami. Co w takim razie wiadomo?
W wypadku zginęła 3-osobowa rodzina, która uwięziona w samochodzie marki Kia spłonęła żywcem. Tę sytuację spowodować miało właśnie pędzące ponad 200 km/h BMW, za którego kółkiem siedział Sebastian Majtczak. Prokuratura wystawiła za nim list gończy.
Gdzie jest Sebastian Majtczak?
Choć w liście gończym możemy znaleźć adresy, pod którymi mógłby znajdować się Majtczak, próżno go tam szukać. Według wstępnych ustaleń dziennikarzy mężczyzna uciekł z kraju, gdy tylko sprawa zrobiła się bardziej medialna. Jego palarnia kawy, która jeszcze do niedawna była całkiem aktywna, teraz stoi zamknięta.
Nie ma go też w jego luksusowym apartamencie przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi. Reporterzy “Faktu” postanowili pojechać na miejsce z nadzieją, że być może coś więcej powiedzą sąsiedzi poszukiwanego. Niestety, ci nie bardzo chcą współpracować.
Wypadek na A1: Sąsiedzi Majtczaka nabierają wody w usta
Jak czytamy w źródle, większość osób mieszkających w tym samym apartamentowcu co Majtczak, nie chciała rozmawiać na jego temat. Niektórzy wspominali tylko, że faktycznie widzieli go w tym BMW w okolicy, ale nie porywali się na stanowczo stwierdzenia czy osądy.
Szczególnie niepokojące są słowa jednej z pań. Można z nich wywnioskować, że kobieta boi się potencjalnych konsekwencji ujawnienia jakichkolwiek informacji na temat poszukiwanego. Wiadomo bowiem, że jest synem wpływowego biznesmena.
Nic nie powiem. Pan stąd sobie pojedzie, a ja tu mieszkam i będę musiała żyć wśród tych ludzi. Dlatego niech mnie pan w nic nie plącze
Źródło: Fakt