Wygrał 1. edycję „Big Brothera”, 18 lat później zginął kilkaset metrów od domu. Zagadkowa śmierć Janusza Dzięcioła
Na kultowym programie „Big Brother” wychowało się całe pokolenie widzów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że losy wielu uczestników potoczyły się tragicznie. Janusz Dzięcioł zatriumfował w 1. edycji, a 18 lat później zginął tragicznie zaledwie kilkaset metrów od domu.
Kiedy w 2001 roku na polskie ekrany zawitał kontrowersyjny program „Big Brother”, został dość entuzjastycznie przyjęty, zwłaszcza przez złaknionych telewizyjnej rozrywki młodych ludzi. Wypromował takie gwiazdy, jak Jola Rutowicz, Jarosław Jakimowicz, czy Marcin Najman.
Nie jest jednak tajemnicą, że w medialnych kuluarach szepcze się o klątwie, jaka zawisła nad programem. Należy tu wspomnieć Józefa Warchoła, Annę Baranowską, Mariana Majewskiego czy Romana Szewczyka, którzy odeszli przedwcześnie z tego świata. Jednak najgłośniejsza śmierć miała miejsce w 2019 roku. Wówczas w tragicznych okolicznościach zginął Janusz Dzięcioł — poseł na sejm i zwycięzca 1. edycji popularnego reality show.
Zwyciężył „Big Brother” i dostał wylewu. 18 lat później Janusz Dzięcioł zginął tragicznie
Za zwycięstwo w „Big Brother” Janusz Dzięcioł otrzymał nagrodę 500 tysięcy złotych i wraz z kolegami z show wystąpił w filmie Jerzego Gruzy „Gulczas, a jak myślisz…”. Nie wszyscy jednak wiedzą, że towarzyszący na planie stres doprowadził uczestnika do wylewu.
– Nie mogę mieć do nikogo pretensji, bo przecież sam chciałem wziąć w tym udział. Wygrałem, przeżyłem, dość – cytuje jego słowa portal „Viva”.
Bohater 1. edycji poszedł jednak za ciosem i postanowił zaistnieć w polityce. Od radnego z Grudziądza, poprzez kolejne szczeble i wybory parlamentarne, uzyskał wreszcie mandat poselski w 2007 roku, startując na liście Platformy Obywatelskiej. Ostatecznie jednak, po nieudanych dla niego wyborach do Europarlamentu, opuścił frakcję i zaangażował się w działania społeczne.
Jeszcze w 2019 roku po raz ostatni wystartował do Sejmu. Niestety w tym samym roku, 6 grudnia zginął tragicznie w Białym Borze, gdzie mieszkał wraz z żoną. Z ustaleń wyniknęło, że wjechał na przejazd kolejowy na czerwonym świetle i „nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi szynowemu”. Za kilka dni skończyłby 66 lat.
Widzowie mogli zapamiętać Janusza Dzięcioła, jako jednego z najspokojniejszych i obdarzonych największą pogodą ducha uczestników „Big Brother”, a inni darzyli go szacunkiem i sympatią.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Rolnik szuka żony”: Wielkie zaskoczenie w nowym sezonie. Widzowie zaniemówili na widok Kasi i Klaudii
- Co się dzieje u Lewandowskich? Robert i Ania nie spędzają świąt razem, znamy powód rozłąki
- Marcin Hakiel woła o pomoc? Fani porażeni w Wielkanoc, wszyscy są pewni jednego
Źródło: Jastrząb Post
