Wstrząsające wyznanie pracownicy domu opieki. To starsze osoby robią chwilę przed śmiercią, o tym mówią głośno
Temat śmierci jest niezwykle ciekawy dla wielu osób, które zastanawiają się, co dzieje się z ludźmi po życiu. Wiele osób bardzo boi się tej chwili, inni z kolei liczą na to, że zginą szybko lub, że umrą we śnie. Nie wszystkich jednak czeka taki los.
Dom opieki ma swoje zwyczaje odnoście pogrzebu swoich pensjonariuszy
Portal Lelum porozmawiał z pracowniczką jednego z norweskich domów opieki. W rozmowie z naszym redaktorem pielęgniarka ujawniła kulisy tego ciężkiego zawodu, w którym nie każdy potrafi się odnaleźć. Jak ujawniła, każdy z pacjentów, którzy znajdują się w ośrodku, gdzie pracuje, ma przypisane osoby odpowiedzialne za swoją opiekę. Pracownicy domu opieki zdają sobie jednak sprawę z miejsca, gdzie są zatrudnieni i liczą się z tym, że osoby, którymi się opiekują, w końcu odchodzą.
Jak ujawniła nasza rozmówczyni, przyjęło się, by osoby przydzielone do opieki nad daną osobą uczestniczyły później w jej pogrzebie . Na terenie ośrodka panuje także zwyczaj, by zmarłego w dniu ceremonii uhonorować wciągnięciem flagi do połowy masztu, a po pogrzebie podniesieniem jej do góry .
W domu opieki umierają nie tylko wiekowi ludzie
Nasza rozmówczyni podzieliła się także historią jednej z pensjonariuszek która zmarła w domu opieki w wieku zaledwie 62 lat. Jak ujawniła, jakość życia tej kobiety była niestety bardzo niska, ponieważ była całkowicie uzależniona od pomocy innych osób. Jako że nie potrafiła już nic zrobić samodzielnie, była kompletnie zdana na innych. W takich sytuacja śmierć może być pewnego rodzaju wybawieniem od takiej przykrej egzystencji.
Umarła ostatnio (…) 62-letnia kobieta. I myśmy po prostu uznały, że jej życie było żadne, że dobrze, że tak się skończyło, chociaż… była młoda. To była osoba, która nie mogła zrobić już nic zupełnie sama, a do tego jeszcze było schorzenie psychiczne, więc jej życie było trudne i takie nijakie. Całkiem zdana na innych.
Starsi ludzie w domach opieki często wiedzą, że śmierć się zbliża
Jak przekazała nam nasza rozmówczyni, wielu pacjentów zdaje sobie sprawę z tego, że śmierć się zbliża. W ostatnich dniach często są oni w pewnego rodzaju letargu, a na ich ciele można zauważyć wiele znaków świadczących o tym, że koniec jest bliski. Pacjenci odmawiają także jedzenia i picia, jak również nie chcą przyjmować leków. Są jednak osoby, które zdają sobie sprawę z nadchodzącego końca jeszcze zanim wystąpią jakiekolwiek z tych sygnałów – głośno mówią oni o tym, że chcą umrzeć, a także proszą o spotkanie z księdzem.
Są tacy pacjenci, którzy życzą sobie księdza, by z nim porozmawiać. Albo mówią, bardzo często mówią, że chcą umrzeć. Dla mnie to wciąż jest niepojęte (…). Natomiast są zmęczeni życiem, fizycznie już niesprawni, jest wiele chorób i oni chcą. Oni mówią wręcz głośno o tym, że już by chcieli [umrzeć, przyp. red.].