Wstrząsające doniesienia w sprawie śmierci "Majora" Suchodolskiego. W tle podejrzenie o "udział osób trzecich"
Pojawiły się nieścisłości w sprawie śmierci znanego patostreamera Wojciecha Suchodolskiego, który na platformie YouTube występował pod pseudonimem Major. Śledczy badają, czy w sprawie nie były zaangażowane osoby trzecie, które mogły przyczynić się do odejścia youtubera.
Nie żyje Major Wojciech Suchodolski
Jak podały media, znany patostreamer Wojciech “Major” Suchodolski został odnaleziony martwy około godziny 18 w poniedziałek 19 czerwca w domu przy ulicy Leśnej w Sędziszowie. To właśnie tam przez kilka ostatnich tygodni regularnie miały odbywać się libacje, które były transmitowane na żywo.
Nieoficjalnie mówiło się, że przyczyną śmieci 49-letniego gwiazdora było przedawkowanie alkoholu, od którego był uzależniony. Spekulowało się nawet o samobójstwie z powodów osobistych. Teraz jednak pojawiły się nagłe nieścisłości dotyczące śmierci Majora.
Nagłe nieścisłości w sprawie śmierci Wojciecha "Majora" Suchodolskiego
Uwagę wszystkich na niektóre nieścisłości w sprawie odejścia znanego patostreamera zwrócił dziennikarz serwisu Antyweb.pl Jakub Szczęsny. Jego zdaniem warto zauważyć, że w ostatnim czasie zmarły gwiazdor mieszkał u obcego mężczyzny o pseudonimie “Dryblas”.
Jakub Szczęsny zauważył, że dzień przed odejściem Majora w domu przy ulicy Leśnej odbywała się libacja alkoholowa, a dopiero następnego dnia o godzinie 18 “Dryblas” odnalazł ciało youtubera. Zaskakujące jest to, że już o 11 pojawiła się tam jednak karetka do pacjenta z ostrym bólem brzucha. Chodziło o “Leszka”, mężczyznę, który również pojawiał się na nagraniach z domu “Dryblasa”.
- Odkąd zmarły streamer zamieszkał z niejakim "Dryblasem", na jego kanale zaczęły pojawiać się transmisje przepełnione alkoholem, obscenicznymi zachowaniami, znęcaniem się psychicznym i fizycznym. Nawoływanie do okładania się między uczestnikami libacji przez gospodarza, wkładanie kijków do ust. " Dryblas" goszczący Suchodolskiego intencjonalnie podał mu rozpuszczalnik - wiedząc, że ten jest od niego uzależniony i nagrał materiał wideo, na którym "Major" odurza się nim na toalecie. Treść została wrzucona na kanał na YouTube Suchodolskiego - zaznacza dziennikarza serwisu Antyweb.pl
Trwa śledztwo w sprawie śmierci Wojciecha "Majora" Suchodolskiego
Prokuratura Okręgowa w Kielcach potwierdziła, że prowadzi obecnie śledztwo w sprawie śmierci znanego patostreamera, którego celem jest wykluczenie lub potwierdzenie udziału osób trzecich w tragedii.
-Postępowanie ws. jego śmierci prowadzi prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie. Za kilka tygodni powinny być znane wyniki sekcji zwłok, która jest przeprowadzana w Krakowie. Okoliczności, które zostały stwierdzone w toku czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, w których uczestniczył prokurator, nie wskazywały na uzasadnione podejrzenie spowodowania śmierci przez osoby trzecie - wyznał zaangażowany w sprawę prokurator Daniel Prokopowicz.
Dziennikarz Jakub Szczęsny podejrzewa, że wspomniany “Dryblas” miał zmuszać nieżyjącego Majora do upijania się alkoholem i rozpuszczalnikiem , od których 49-latek był uzależniony w celu nagrywania tego zachowania na YouTube.
-Chciałbym, żeby tej sprawy nie potraktowano jako śmierć osoby uzależnionej, która umarła, bo nie potrafiła żyć w trzeźwości. Aby nie potraktowano jej bez należytej staranności w wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia. Nie twierdzę, że na pewno ktoś przyczynił się do śmierci Suchodolskiego. Zwracam jedynie uwagę na fakt, iż występują w sprawie ogromne nieścisłości - zaznaczył Jakub Szczęsny.
Źródło: wirtualnemedia.pl