Wróżba noworoczna dla Michała Wiśniewskiego. „Mam nadzieję, że to nie będzie szósta żona”
Michał Wiśniewski znany jest nie tylko ze swojej muzyki, ale także dość zawiłego życia miłosnego, które stało się nawet przedmiotem kpin wśród fanów. Nikt nie spodziewał się jednak, że lider Ich Troje sam wyrazi obawy przed noworoczną wróżbą. „Mam nadzieję, że to nie będzie szósta żona”.
Co prawda Polsat nie pobił w tym roku rekordu oglądalności, jednak także zgromadził przed telewizorami imponującą publikę. Na scenie wystąpiła m.in. Maryla Rodowicz, Doda, a także Michael Patrick Kelly, były członek kultowego The Kelly Family. Dla każdego artysty stacja przygotowała wróżbę na nadchodzący rok. Pewnymi obawami podzielił się jednak lider Ich Troje.
Michał Wiśniewski wyraził osobliwą obawę przed noworoczną wróżbą
Na scenie w Chorzowie wystąpiło w sumie około 20 gwiazd. Wśród nich były: Maryla Rodowicz, Cleo, Beata Kozidrak, Doda, Lady Pank, Dawid Kwiatkowski i Ralph Kamiński. Sylwestrowy koncert na Polsacie jednocześnie stanowił finał obchodów 30-lecia stacji.
Gigantyczna, wysoka na 20 metrów estrada została ucharakteryzowana na statek kosmiczny, a gospodarze założyli ważące ok. 7 kilogramów stroje kosmonautów. Za kulisami zaś na artystów czekała niespodzianka.
Trzy kucnięcia i pięć obrotów musiała wykonać Anna Świątczak, aby zyskać szczęście i powodzenie w miłości. Jak stwierdził prezenter, było to jedno z najtrudniejszych zadań, jednak wokalistka poradziła sobie perfekcyjnie. Znacznie mniejszą robotę do wykonania miał jej były partner, Michał Wiśniewski. Miał jednak pewne obawy.
Nie jest tajemnicą, że lider Ich Troje słynie nie tylko ze swojego stylu i hitów, ale także dość skomplikowanej przeszłości, jeśli chodzi o związki. 5 małżeństw, które zaowocowały piątką (a wkrótce — szóstką) potomstwa stało się z resztą obiektem częstych kpin wśród fanów. Niektórzy posuwają się w swoich szyderstwach dość daleko, wskazując, że i obecna ukochana piosenkarza, Pola, nie zagrzeje długo miejsca u jego boku.
Tymczasem słynący z ogromnego dystansu Michał Wiśniewski postanowił zadrwić sam z siebie.
– Mam nadzieję, że to nie będzie szósta żona – stwierdził, odbierając igłę od prowadzącego.
– A zobaczymy, bo przygotowaliśmy parę niespodzianek – odparł tajemniczo gospodarz.
Na szczęście los okazał się bardziej łaskawy. Przebiwszy jeden z barwnych baloników, wokalista odczytał swoje zadanie i wróżbę: aby zapewnić sobie powodzenie w nadchodzącym roku, musiał zaśpiewać. Zaintonował więc kawałek kultowego utworu „Prawo”. Stwierdził, że to piosenka, „od której wszystko się zaczęło”.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
