Właśnie wyszło na jaw ws. Majki Jeżowskiej. Jest przerażona
Majka Jeżowska jest jedną z gwiazd, które biorą udział w obecnej edycji “Tańca z Gwiazdami”. Telewizja Polsat długo zabiegała o jej występ i jak widać, było warto, ponieważ gwiazda świetnie radzi sobie na parkiecie. Jest jednak pewna rzecz, która spędza jej sen z powiek. Majka Jeżowska jest przerażona.
Przed nami półfinał "Tańca z Gwiazdami"
Za nami kolejny odcinek “Tańca z Gwiazdami”, a przed nami już tylko półfinał i finał. W niedzielę z programem pożegnał się Filip Bobek, co wywołało ogromne niezadowolenie wśród fanów show. Te same osoby cieszą się jednak, że w grze nadal pozostała Majka Jeżowska i kibicują jej z całego serca. Chociaż Jeżowska ma wielu zwolenników, gwiazda nie ukrywa, że mierzy się z hejtem.
Mierzę się ze złośliwymi komentarzami dotyczącymi oczywiście mojego wieku. Uważam, że to w dzisiejszych czasach jest po prostu śmieszne i nieeleganckie. Jak można wypominać wiek kobiecie, kiedy cały świat idzie do przodu? - mówiła w rozmowie z "Faktem".
Jeżowska nie ukrywa, że udział w show kosztuje ją wiele
Majka Jeżowska , która tańczy w parze z Michałem Danilczukiem, wie, że codzienne treningi są niezbędne, aby dobrze zaprezentować się na parkiecie. Jakiś czas temu gwiazda pokazała zdjęcie swoich stóp, na których były widoczne otarcia od niewygodnych butów do tańca. Pokonała jednak ból i ciągle idzie do przodu, nie oglądając się za siebie.
Czy ja mam tu coś do gadania? Ja mam tylko coś do wytańczenia. To jest suma not jurorów, którzy nie oceniają nas specjalnie wysoko, i głosów widzów. Nawet publiczność w studiu reaguje tak emocjonalnie na nasze występy. Ja rozumiem, z czego się to bierze - ja reprezentuję oldskul, pokolenie, które według niektórych nie powinno już w ogóle występować - wytłumaczyła w rozmowie z reporterem portalu Pomponik.pl.
Majka Jeżowska przyznała, że jest przerażona
Chociaż Majka Jeżowska z pewnością jest z siebie dumna, nie ukrywa, że się stresuje. Gwiazda czuje się raczej niepewnie na tle pozostałych kandydatów do Kryształowej Kuli.
Zostały trzy dziewczyny (...): dwie 20+ i jedna 60+. Ja jestem tym faktem trochę przerażona, bo nie sądziłam, że będę musiała tak długo tańczyć - przyznała żartobliwie we wspomnianym wywiadzie.
Autorka hitu “Wszystkie dzieci nasze są” wyjaśniła już jakiś czas temu, że wolałaby nie znaleźć się w wielkim finale show.
To nie chodzi o to, że nie chcę. Tylko ja wiem, że w tym programie oczywiście liczy się popularność, życzliwość, liczy się charakter osoby. To, że ona z takich czy innych względów przyciąga ludzi przed telewizory. My na pewno nie jesteśmy przezroczystą parą. Ja wiem, że na ten finał zasługują tancerze, którzy są dalej i mają coś, czego ja już nie mam, czyli młodość, siłę, energię - mówiła dla Pomponika.