Widzowie "Pytania na śniadanie" zamarli, gdy to stało się Nowakowskiej. Wszystko przed kamerami, Wolny pytał jej, czy żyje!
Programy nadawane na żywo rządzą się własnymi prawami. Nietrudno w nich o wpadki, które trafiają wprost na ekrany telewidzów. W niedzielnym wydaniu programu „Pytanie na śniadanie” o mały włos nie doszło do nieprzewidzianego wypadku.
W „Pytaniu na śniadanie” nie brak wpadek
W programie „Pytanie na śniadanie” nie brak wpadek. Prowadzący najlepiej wiedzą o tym, że to nietrudno, gdy program emitowany jest na żywo, a wszyscy się spieszą. Tylko w ostatnim czasie w śniadaniówce Telewizji Polskiej doszło do kilku wpadek.
Przykładowo jakiś czas temu do programu, który był jeszcze realizowany w zewnętrznym studio, został zaproszony rudy kot, który miał być „ekspertem” w segmencie o domowych zabawkach dla kota. Zwierzak nie był jednak nimi zbytnio zainteresowany i zdecydował się wyjść z kadru. Na ratunek ruszyła mu Ida Nowakowska, która przejęła się tym, że kot „poszedł w gąszcze”.
Ida Nowakowska prawie wywinęła orła w „Pytaniu na śniadanie”
W niedzielnym odcinku programu „Pytanie na śniadanie” ponownie doszło do wpadki. Także tym razem w oku cyklonu znalazła się Ida Nowakowska. Prowadząca musiała dość szybko przemieścić się w studio między kolejnymi segmentami i aż zgubiła jeden z butów na wysokim obcasie.
Całą sytuację skomentował towarzyszący Idzie Nowakowskiej Tomasz Wolny:
Gdyby państwo wiedzieli, co tu się dzieje, żeby zdążyć, żeby się uśmiechnąć na czas… Czy pani żyje? Żyjesz? Wszystko ok?
Ida Nowakowska odniosła się do swojej wpadki w programie„Pytanie na śniadanie”
Ida Nowakowska odpowiedziała żartem :
Chciałam przemknąć przed kamerą, a wyszło jak zawsze.
Rozpoczynając kolejny segment diecie na poprawę krążenia, prowadząca ponownie odniosła się do sytuacji, co bardzo rozbawiło jej ekranowego partnera:
Proszę państwa, teraz zmierzamy do kolejnego tematu. Muszę powiedzieć, że ja jestem cała rozgrzana dzisiaj (…)