W tym miejscu będzie grób Komendy. Uwagę zwraca mogiła. Przerażające
Informacja o śmierci Tomasza Komendy (48) była szokiem dla wielu Polaków. Znany jest już termin i miejsce pogrzebu mężczyzny. Wiadomo także, jakie miał ostatnie życzenie.
Tomasz Komenda nie żyje
Wieść o śmierci Tomasza Komendy obiegła Polskę w środę, 21 lutego. Jako pierwszy informację przekazał dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak. Reporter ujawnił także, że 48-latek przegrał walkę z chorobą.
Niestety, w ostatnich chwilach jego życia, nie było przy nim mamy – kobiety, która jak lwica walczyła o sprawiedliwość dla syna. To właśnie Teresa Klemańska poruszyła niebo i ziemię, aby wyciągnąć syna z więzienia. Od początku stała twardo przy stanowisku, że Komenda jest niewinny.
Historia Tomasza Komendy poruszyła całą Polskę
Tomasz Komenda został ostatecznie uniewinniony i wypuszczony na wolność po 18 latach. W 2018 roku sąd uniewinnił Komendę od zarzutów brutalnego gwałtu i zabójstwa 16-letniej Małgosi, do którego doszło w sylwestra 1997 roku w Miłoszycach na Dolnym Śląsku.
Niestety mimo dobrego obrotu sprawy, mężczyzna niedługo cieszył się spokojnym życiem. Media donosiły o rozstaniu z ukochaną. Kobieta miała mieć – jak twierdzi – problemy z otrzymywaniem alimentów na dziecko.
Później pojawiły się informacje o chorobie Tomasza Komendy. Miał zerwać kontakty z rodziną, a nawet z ukochaną mamą.
Tomasz Komenda – wiadomo, kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb. Miał też ostatnie życzenie
Wiadomo, że pogrzeb Tomasza Komendy odbędzie się w poniedziałek 26 lutego. O godz. 12:00 będzie miała miejsce ceremonia pogrzebowa na cmentarzy przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu.
Jak ustalił „Fakt”, mężczyzna zostanie pochowany w samotnym grobie. Rodzina spoczywa bowiem w innej części miasta. Grób jest tradycyjny.
Kaplica, w której odbędzie się ceremonia, sprawia wrażenie zimnego pomieszczenia. Nowoczesny budynek jest przeszklony, a jego wnętrza roztacza się niezwykle przykry widok: nowych grobów. Miejsce jest niezwykle ciche, a krople deszczu na budynku porównywane są do łez.
Jak się okazuje, Tomasz Komenda na łożu śmierci miał wyjawić swoje ostatnie życzenie .
– Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy – powiedział portalowi salon24.pl Gerard Komenda, brat zmarłego 48-latka.