Co Tomasz Komenda zrobił z 13 milionami odszkodowania? Po rozstaniu z partnerką zniknął z mediów

Tomasz Komenda i jego początki życia na wolności

Mężczyzna opuścił mury więzienia dokładnie 15 marca 2018 roku. To wtedy wrocławski sąd po 18 latach zwolnił go z wyroku i pozwolił mu wrócić do normalnego życia. Od momentu opuszczenia drzwi placówki Tomasz Komenda stał się jedną z największych gwiazd, a mnóstwo fotoreporterów oczekiwało na chwilę, aby zrobić mu zdjęcie i sprawdzić, jak radzi sobie po powrocie do bliskich.

Mężczyzna nie ukrywa, że początki były trudne. Państwo obiecało mu wypłacić 13 milionów odszkodowania, ale zanim otrzymał należne mu pieniądze, musiał znaleźć pracę, która pozwoliłaby mu się utrzymać. Już tutaj zaczęły się pierwsze problemy. Większość pracodawców zatrudniała go jako rodzaj atrakcji i wabika na klientów.

-Jak się okazało, że przyciągam klientów, to nie wolno mi było zejść ze stanowiska, nawet żeby iść do łazienki. Musiałem się pytać pana kierownika, czy mogę zjeść śniadanie, zrobić sobie kawę, zapalić papierosa. Nic mi nie było wolno. Nieraz musiałem uciekać, żeby skoczyć do toalety, bo szef chciał, żebym przez dziesięć godzin był na swoim miejscu i pokazywał się ludziom – opowiadał we wrześniu 2020 roku Tomasz Komenda.

Z pomocą przyszli dopiero bracia Collins, którzy zapewnili mężczyźnie spokojnie i komfortowe warunki pracy, z dala od gapiów i fotoreporterów. 45-latek objął funkcję specjalisty do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych w fundacji znanego rodzeństwa.

-Robimy wszystko, żeby Tomek miał jak największy komfort, żeby trochę to ciśnienie z niego zeszło. Dziś nie musi martwić się o jutro czy o rachunki. Teraz będzie miał szansę zrobienia prawa jazdy, dostanie komputer, szkolenia, wszystko, czego sobie zażyczy. Kiedy będzie gotowy, to zrobimy coś dużego, miejmy nadzieję – wyznał młodszy z braci w programie „Dzień dobry TVN”.

Co dziś robi niesłusznie oskarżony Tomasz Komenda?

Po jakimś czasie mężczyzna zrezygnował jednak z pracy w fundacji. Powodem była oczywiście wypłata należnej mu sumy pieniędzy, która pozwala mu na godne życie bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej. Sam Tomasz Komenda wyznał, że ma świadomość tego, że ogromna kwota może nagle zawrócić mu w głowie.

-Może tak być, że pieniądze zawrócą mi w głowie, nie wykluczam tego, ale mam osobę, która będzie mnie pilnować – wyznał wówczas 45-latek, mając na myśli swoją ukochaną.

Tomasz Komenda zniknął z życia publicznego i w całości poświęcił się pielęgnowaniu relacji z najbliższymi, którzy, jak sam mówił, byli jego największym priorytetem. Niestety, jakiś czas temu okazało się, że mężczyzna nie jest już z matką swojej pociechy. Kobieta potwierdziła te doniesienia, ale nie zdradziła powodu jego odejścia.

–Niestety to prawda. Tomek odszedł od rodziny w lipcu zeszłego roku… Nie chciałabym za bardzo tego komentować. Jeszcze do niedawna walczyłam o naszą rodzinę, ale teraz najważniejsi są dla mnie moi synowie i moje zdrowie – wyznała w lutym tego roku była partnerka mężczyzny w wywiadzie dla „Pudelka”.

Od tej pory nie wiadomo, co słychać u niesłusznie skazanego mężczyzny. Tomasz Komenda na dobre zniknął z oczu opinii publicznej i z mediów społecznościowych.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
2. Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
3. Iwona Pavlović nie wytrzymała po krytyce internauty. Chwilę później rozpętała się burza, takiej jej nie znaliście