W ich żyłach płynie polska krew. Oto lista zagranicznych piłkarzy z polskimi korzeniami
Mogłoby się wydawać, że nadwiślańska krew nie jest tak powszechna w świecie footbolu, jak w kinematografii, czy muzyce. Tymczasem piłkarze z polskimi korzeniami grają w zagranicznych klubach, i to nie jest rzadkość! Co więcej — wielu z nich okazuje się cennym nabytkiem.
Na pytanie o polskie nazwiska w zagranicznych reprezentacjach, część z nas wymieniłaby Lewandowskiego, czy Milika — i na tym w licznych przypadkach skończyłaby się inwencja. Tymczasem piłkarze z nadwiślańskimi korzeniami grają w całej Europie i za oceanem — nawet jeśli ich nazwisko brzmi jak totalna egzotyka.
Numer 3 to niezłe zaskoczenie. Piłkarze z polskimi korzeniami grają w całej Europie
O tzw. „farbowanych lisach” bywało w mediach głośno, jednak niektóre nazwiska na naszej liście mogą się okazać kompletnym zaskoczeniem. Z okazji Mundialu prezentujemy wam siedmiu piłkarzy z polskimi korzeniami.
Alexander Szymanowski
Choć jego nazwisko brzmi zupełnie „swojsko”, Alexander Szymanowski urodził się w Buenos Aires. Nie znamy dokładnej historii jego rodziny, jednak wiadomo, że nazwisko wylądowało za oceanem za sprawą jego dziadka. Co więcej, napastnik związany z Recreativo uczył się polskiego alfabetu i podstawowych zwrotów od polskiego kolegi z drużyny — Pawła Brożka!
Timothée Kolodziejczak
Urodzony w Arras francuski piłkarz ma korzenie polskie i martynikańskie. Znad Wisły pochodzą bowiem przodkowie jego ojca — Chrisa Kolodziejczaka. W rozmowie z dziennikarzem w Paryżu Timothée przyznał, że chciałby zagrać z biało-czerwonymi, jednak na razie nie zanosi się, by miał otrzymać taką szansę. Swoją przygodę zaczynał w Lyonie, później występował także w Nicei i Sevilli.
Matías Vitkieviez
To chyba jedno z największych zaskoczeń wśród zagranicznych piłkarzy z polskimi korzeniami, a właściwie Matias Witkiewicz urodzony w Montevideo zadebiutował w Reprezentacji Szwajcarii, a później gościł także w En Avant Guingamp, Étoile Carouge FC, czy Servette FC. I nie — zbieżność nazwiska nie jest przypadkowa. W żyłach sportowca płynie krew jednego z najsłynniejszych polskich malarzy — Stanisława Witkiewicza!
Nicola Zalewski
W tm przypadku nie ma żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o nadwiślański rodowód. Zarówno ojciec, jak i matka zawodnika AS Romy pochodzili z Polski. Krzysztof i Ewa Zalewscy, wyemigrowali do Włoch pod koniec lad 80., oboje zaś mieszkali wcześniej w Łomży. Pobrali się w Watykanie. Ich syn to kolejny piłkarz z polskimi korzeniami, który otwarcie wyrażał chęć zagrania w barwach swoich przodków.
Dario Del Fabro
Niespełna 30-letni gracz Juventusu U-23 co prawda urodził się w Sardynii, jednak chętnie odwiedza swoich krewnych w Polsce. Matka sportowca, Małgorzata pochodzi spod Częstochowy, a pod Jasną Górą nadal mieszka jego dziadek, wujkowie i kuzynostwo. Dario zna język polski, był kibicem Wisły Kraków i, jak sam przyznaje, nad Wisłą gości częściej, niż w rodzimych stronach swojego ojca, Massimo.
Sonny Kittel
Zdecydowanie jeden z najbardziej rozpoznawalnych „farbowanych lisów”, czyli piłkarzy z polskimi korzeniami, którzy nie otrzymali możliwości grania pod biało-czerwonym sztandarem, mimo wyraźnych chęci. Jakiś czas temu jego nazwisko było dość szeroko komentowane w mediach, a to przez fakt, że Zbigniew Boniek stanowczo sprzeciwiał się powołaniu Kittela do narodowej kadry.
Jego rodzice mieszkali w Katowicach. Do Niemiec przyjechali tuż przed jego narodzinami. Mimo to gracz zna język polski i hymn.
Matty Cash
Naszą listę zamyka reprezentant Aston Villa, syn byłego piłkarza, Stuarta Casha oraz Barbary Tomaszewskiej, córki emigrantów — Ryszarda i Janiny. Jeden z najbardziej utalentowanych obrońców ma więc podlaskie korzenie. Jakiś czas temu spotkał się z amatorską drużyną rodzinnego miasta swojej babci — Brańska. Choć urodzony i wychowany w Anglii, Matty Cash nieraz udowodnił, że nie zapomniał o swoich korzeniach.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: