U Jana Englerta wykryto tętniaka
Jan Englert wyznaje w autobiograficznej książce – wywiadzie-rzece – bardzo tragiczną prawdę. Znany aktor filmowy i teatralny jest poważnie chory. To, co mówi o swoim zdrowiu, wywołuje łzy.
W książce „Bez oklasków”, która będzie miała premierę 10 listopada 2021 roku, Englert wyznaje, że niedawno wykryto u niego tętniaka w aorcie szyjnej.
Jan Englert: „Najlepsze, co mogę zrobić w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć”
Englert mówi o swoim zdrowiu na zmianę z powagą i humorem. Porównuje się do zepsutego, starego samochodu:
– Okres gwarancyjny minął, jeszcze jestem trochę na rękojmi. Generalnie rzecz biorąc: lakier i blacha w porządku, ale co z układem wydechowym? Czy skrzynią biegów?
Nagle jednak poważnieje i wyznaje, że wykryto u niego dopiero niedawno bardzo rozwiniętego przez lata tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano go, że w jego wieku takich nowotworów się już „nie rusza”. 78-letni aktor musi więc po prostu chodzić regularnie na kontrole.
Englert stara się jednak podchodzić do sprawy z humorem i dystansem. Dodaje, że szybka i zdrowa śmierć to coś, czego bardzo by chciał:
– Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne.
Tłumaczy, że takie odejście byłoby dla niego dużo lepsze, niż długie, męczące i zapewne bolesne przechodzenie choroby.
Źródło: interia.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: