Alutka z "Rodziny zastępczej" pokazała nekrolog. "Odszedł w wieku 23 lat"
Joanna Trzepiecińska podzieliła się w mediach społecznościowych przykrą informacją. Na jej profilu na Facebooku pojawił się nekrolog 23-letniego Filipa. Mężczyzna długo walczył o swoje zdrowie i życie.
Joanna Trzepiecińska zasłynęła rolą Alutki
Kariera aktorki rozpoczęła się na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. To wtedy ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie i rozpoczęła współpracę ze znanymi polskimi reżyserami . Zadebiutowała w serialu “Rzeka kłamstwa”, zagrała również między innymi w “Bezimiennym dziele” w reżyserii Jana Englerta. Jednak szerszej publiczności dała się poznać przede wszystkim jako zabawna i lekkoduszna Alutka .
Serial “Rodzina zastępcza” był emitowany na antenie Polsatu od 1999 do 2009 roku. W pewnym momencie do grona bohaterów produkcji dołączyło małżeństwo Jędruli i Alutki, producenta filmowego i niespełnionej poetki . To jedne z najbardziej charakterystycznych postaci, które pojawiły się w polskiej telewizji, a ich cytaty są wspominane do dziś.
Joanna Trzepiecińśka przekazała informację o śmierci Filipa
W ostatnim czasie w mediach społecznościowych aktorki pojawiła się bardzo przykra informacja. Na samym początku października Joanna Trzepiecińska przekazała ponure doniesienia dotyczące śmierci 23-letniego Filipa . Na swoim profilu na Facebooku umieściła nekrolog, w którym młody mężczyzna jest żegnany przez swoich bliskich. Opatrzyła go trzema emotikonami przedstawiającymi czarne serca .
Zbiórka pieniędzy na leczenie Filipa Osiowskiego od kilku lat była szeroko udostępniana również przez osoby ze świata kultury. Do pomocy zaangażował się w przeszłości między innymi Maciej Stuhr oraz wspomniana Joanna Trzepiecińska. Okazuje się, że chłopak walczył z poważnymi powikłaniami po wypadku, którego doświadczył w przeszłości.
ZOBACZ TEŻ: Kolejne rozstanie, tym razem u Królikowskiego. Plotki o matce dziecka podsumował krótko
Filip Osiowski długo walczył po wypadku
Historia 23-latka potrafi poruszyć do łez. Filip Osiowski w 2019 roku doznał poważnego wypadku, spadł z dachu, który znajdował się na wysokości 10 metrów . Od tamtej chwili jego życie nie było już takie samo. Wybudził się dopiero po dwóch miesiącach, przez ten czas przeszedł 6 operacji ratujących życie, operację składania złamanego kręgosłupa i wiele więcej zabiegów .
Celem zbiórki pieniędzy było sfinansowanie kosztownej i intensywnej rehabilitacji Filipa Osiowskiego, a także zakup wózka oraz likwidacja przeszkód architektonicznych . Trwała ona przez cztery lata i zebrała wysoką kwotę od ponad tysiąca darczyńców. Niestety 23-latek zmarł 29 września tego roku , pozostawił po sobie pogrążoną w żałobie rodzinę.