Centrum Życia i Rodziny apeluje do TVP. Nie chcą kolęd w wykonaniu artystów wspierających Strajk Kobiet
TVP otrzymało petycję od aktywistów z Centrum Życia i Rodziny, by zakazano wykonania kolęd przez artystów popierających Strajk Kobiet. Organizatorzy akcji apelują, by prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski podpisał się pod ich prośbą. Uważają, że takie przedstawienie byłoby niczym „festiwal obłudy”.
Na stronie internetowej Centrum Życia i Rodziny napisano, że poparcie artystów Strajku Kobiet powinno ich wykluczyć z tegorocznego śpiewania kolęd podczas Świąt Bożego Narodzenia, a następnie puszczania ich występów w Telewizji Polskiej.
Centrum Życia i Rodziny apeluje do prezesa TVP
Aktywiści nalegają, by artyści, którzy popierają Strajk Kobiet, nie występowali podczas Świąt na antenie TVP. Ich zdaniem śpiewanie kolęd przez osoby, które zgadzają się z poglądami Strajku byłoby „festiwalem obłudy”.
– Ci, którzy wczoraj przed całą Polską dołączali się do krzyku o prawo do zabijania „na żądanie” lub do wołania o wolny wybór w sprawie zabijania niepełnosprawnych, a jutro zaśpiewają tysiącom Polakom „Lulajże, Jezuniu, moja perełko […] Nie pozwólmy na taki festiwal obłudy – napisali aktywiści, następnie dodając, że byłby to znak całkowitej bezkarności.
– W innym przypadku byłby to znak zupełnej bezkarności: że można żądać zabijania dzieci nienarodzonych, a równocześnie mieć swoje miejsce w porze największej oglądalności – dodają.
Aktywiści złożyli petycję do Jacka Kurskiego
Następnie organizatorzy wrzucili na stronę screeny, w których podano nazwiska artystów popierających Strajk Kobiet. Zaliczają się do nich m.in. Małgorzata Socha, Anna Mucha, Natalia Schroeder, Viki Gabor Anna Wyszkoni, czy Margaret. Następnie poprosili o podpisanie petycji przez prezesa TVP Jacka Kurskiego.
– Szanowny Panie Prezesie, wyrażam swoje najgłębsze oburzenie zaproszeniem do wykonywania kolęd w trakcie tegorocznego koncertu świątecznego Telewizji Polskiej artystów publicznie wspierających działalność tzw. strajku kobiet. Na profilach w mediach społecznościowych i korzystając z mediów tradycyjnych, wyrażali oni w różny sposób poparcie dla ruchu, którego hasłem jest prymitywny bluzg, a do metod działania zaliczają się zakłócanie Mszy świętych, dewastowanie miejsc kultu religijnego, pomników, a nawet grobów – napisano w petycji.