Top of the Top Sopot Festival: "taki dramat, że aż trudno uwierzyć", "żenada". Na Margaret, Karwan i Zalewskiego spadła lawina krytyki
Dziś w Sopocie rozpoczął się Top of the Top Festival. Wydarzenie to przez lata było niezwykle prestiżowe, a niektóre występy, które miały na nim miejsce, dziś mają już status legendarnych. Jak twierdzą widzowie, do tamtego poziomu obecnej edycji jest bardzo daleko.
Rozpoczął się Top of the Top Festival
Tegoroczny Top of the Top Festival trwa aż 4 dni i każdego z nich organizatorzy zapewnili widzom masę atrakcji. Już pierwszego wieczora na scenie pojawiły się absolutne gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej.
Zagrali tacy artyści jak Krzysztof Zalewski, Natalia Przybysz, Margaret, zespół “T.Love” oraz Organek ze swoją kapelą. Wydawać by się mogło, że takie zestawienie muzyków powinno porwać tłumy. Nie do końca tak było.
Top of the Top Festival już nie tak energiczny, jak kiedyś?
Show już od pierwszych minut było ochoczo komentowane w sieci przez internautów, którzy oglądali je za pośrednictwem telewizji. Nie zabrakło słów krytyki, ale ta, co ciekawe, nie spłynęła tylko na artystów. Oberwało się również widzom.
Komentujący zwrócili uwagę na to, że publiczność w ogóle się nie bawi i tylko siedzi . Na takich wydarzeniach przecież znaczna większość powinna śpiewać, tańczyć i skakać. Brak zabawy na widowni na pewno nie nastrajał dobrze artystów, którzy potrzebują energii swoich widzów.
Top of the Top Festival: Wykonawcy skrytykowani
Gorzkich słów nie szczędzono również muzykom. Margaret oberwała na przykład za swoją interpretację kultowego utworu “Jenny”. Niektórzy nazywali to profanacją. Podobnie oceniono Krzysztofa Zalewskiego, który śpiewał utwory Kory.
- Proszę, aby Pan Zalewski nie brał się za piosenki Kory . Pani Anna Karwan również. Pewnych świętości się nie tyka!
- No brak słów. Jak można tak zepsuć Sopot
- Taki dramat, że aż trudno uwierzyć
- Jakby za karę śpiewali
- Ale syf