Mama Tomasza Komendy jest pełna obaw. Dała synowi złotą radę
W poniedziałek, 8 lutego Tomasz Komenda otrzymał należne mu zadośćuczynienie za niesłusznie spędzone 18 lat w więzieniu, gdzie przeżył prawdziwy koszmar. Początkowo domagał się niemal 19 milionów złotych odszkodowania, jednak Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że należy mu się kwota o blisko 7 milionów mniejsza. Teraz jego mama, Teresa Klemańska obawia się o jego majątek i radzi, by zainwestował w nieruchomości.
Ciężko opisać słowami koszmar, jaki przeżył Tomasz Komenda. Mimo bardzo mocnego alibi sąd niesłusznie skazał go na 25 lat pozbawienia wolności. Po 18 latach wyrok został unieważniony i mężczyzna wyszedł na wolność. Tymczasem okazuje się, że wielu ludzi czyha na jego majątek.
Tomasz Komenda odszkodowanie
Przypomnijmy, że w 2004 roku Tomasz Komenda został skazany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na karę 25 lat pozbawienia wolności, za rzekome dopuszczenie się gwałtu oraz morderstwa na 15-latce w Miłoszycach. Sytuacja zdarzyła się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia, na przełomie lat 1996 i 1997. Mimo mocnego alibi, potwierdzonego przez 12 osób, które posiadał skazany, sąd pozostał wobec niego bezwzględny.
Niewinny mężczyzna przesiedział za murami więzienia 18 lat, jednak w 2016 roku prokuratura postanowiła wrócić do sprawy i okazało się, że tego brutalnego czynu dopuścił się ktoś inny. Tomasz Komenda opuścił mury więzienia i od tamtej pory stał się jednym z najpopularniejszych Polaków.
Jednocześnie postanowił walczyć o swoje, i ubiegać się o należne mu odszkodowanie za niesprawiedliwie stracone 18 lat życia. Pierwotnie domagał się 19 milionów złotych, za każdy spędzony rok w więzieniu, a także 811 500 zł, które w tym czasie mógłby zarobić. Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że mężczyźnie należy się 12 811 500 zł.
Wyrok dotyczący odszkodowania zapadł w poniedziałek 8 lutego 2021 roku. Okazuje się, że od tamtej pory były skazaniec otrzymuje niepokojące telefony od oszustów. Jego matka jest przerażona tą sytuacją i postanowiła powiedzieć kilka słów w tej sprawie.
Mama Tomasza Komendy boi się o majątek syna
Od momentu opuszczenia murów więziennych Tomasz Komenda wiedzie spokojne życie, które układa na nowo. Znalazł pracę u braci Collins i wraz ze swoją narzeczoną Anną Walter doczekali się dziecka. Niestety okazuje się, że wielu ludzi bardzo chce zarobić na nieszczęściu Komendy, o czym opowiedziała Onetowi jego mama, Teresa Klemańska. Ludzie próbują wykorzystać jej syna.
– Mogą i to bardzo. Boję się, że pójdzie to w złą stronę, że je szybko roztrwoni, że będzie miał złych doradców albo że odbije mu palma. Ludzie już teraz dzwonią i proponują mu jakieś spółki, inwestycje. Chcą go wykorzystać. A on nie jest przygotowany na duże pieniądze – mówiła dla Onetu mama Tomasza Komendy.
Jak każda matka, bardzo obawia się o majątek i życie syna, zatem udziela mu złotych rad, by mądrze zainwestował swoje należne pieniądze. Pierwszym jej pomysłem padła inwestycja w nieruchomości.
– Powiedziałam mu, żeby inwestował w mieszkania. Najwięcej w życiu, ile ja miałam, to 60 tysięcy. Dla mnie to była fortuna – mówi Teresa Klemańska.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Pilny komunikat ministerstwa. Dziś mija ważny termin
- Grała oddziałową w „Na dobre i na złe”. Syn wyjawił, jak wyglądały jej ostatnie chwile
- Jak Tomasz Komenda poznał swoją narzeczoną? Historia może zaskoczyć
Źródło: jastrzabpost.pl