"The Voice of Poland". Michał Szpak nagle się położył, emocje go poniosły
Właśnie trwa XV edycja programu “The Voice of Poland”. Kuba Badach, Michał Szpak, Tomson i Baron oraz Lanberry zmienili role, z jurorskich wskoczyli w buty trenerów. Za nimi wiele trudnych decyzji, a będzie tylko trudnej. Teraz 16 uczestników walczy o wejście do finału. Jak się okazuje najtrudniejszy orzech do zgryzienia miał właśnie Szpak. To właśnie przed nim najbardziej drżą pretendujący do sławy wokaliści.
W “The Voice of Poland” rozpoczęły się nokauty
Były już przesłuchania w ciemno i bitwy, teraz przyszedł czas na trzeci etap, czyli nokauty. Spośród wyselekcjonowanych wcześniej do drużyn wokalistów, trenerzy muszą wybrać tych, którzy pojawią się w odcinkach na żywo.
Zaczyna się ostra rywalizacja, to presja, z którą nie każdy sobie poradził, ale do finału mogą dotrzeć tylko najlepsi. Swoich wybrańców wytypowała już Lanberry , w drodze po zwycięstwo będzie dalej wspierać tych wykonawców: Izabelę Płóciennik, Macieja Kitę, Yaroslava Rohalskyiego oraz Aleksandrę Leśniewicz.
Okazało się, że sytuacja zaczęła przerastać Michała Szpaka. W ostatnich odcinkach nie gryzł się w język i bardzo surowo oceniał wszystkich uczestników. Trener ma teraz duży problem z podjęciem właściwej decyzji.
Michał Szpak nie wytrzymał. To zrobił w "The Voice of Poland"
Michał Szpak ponownie pojawił się w roli jurora i trenera w “The Voice of Poland”. Podczas kompletowania drużyn w trakcie przesłuchań w ciemno wprowadzał do programu pewien element rozrywkowy i nutę dramatyzmu swoimi impulsywnymi zachowaniami.
Kiedy zaczęły się bitwy i nokauty, sytuacja zupełnie się zmieniła. Teraz Szpak stara się stanąć na wysokości zadania i pilnuje, aby w programie zostali tylko najlepsi. W związku z tym wyczulił swoje ucho na wszystkie nieczystości i bez ogródek o tym mówi. Słowa krytyki kieruje nie tylko w stronę członków swoich drużyn, ale każdego, kto stanie na scenie. Niedawno mocno oberwało się wybrańcom Lanberry. Z powodu słów Szpaka polały się łzy.
Kiedy w końcu przyszła jego kolej na podejmowanie decyzji podczas nokautów, okazało się to ponad jego siły. Komu udało się przetrwać?
To totalnie rozłożyło Szpaka w "Voice of Poland"
Nokauty są ostatnią prostą przed występami na żywo. Z wielkim wyzwaniem mierzą się ci, którzy chcą zaimponować Michałowi Szpakowi. Tym razem nagromadzenie emocji przekroczyło skalę. Trener miał wielki problem z podjęciem decyzji, komu pozwolić na dalszy udział i dać szanse na finał, a z kim się pożegnać.
Pod koniec prezentacji swoich wybrańców w sobotę, Szpak był kompletnie wytrącony z równowagi. Ostatecznie zdecydował się dać szansę Idze Ośko, Bartłomiejowi Michałkowi, Klaudii Stelmasiak oraz Mikołajowi Przybylskiemu. Pożegnanie Ivana zaskoczyło widzów.
To nie był łatwy wybór i mógł zaskoczyć widzów, Michał Szpak jednak stwierdził, że nie będzie się nikomu tłumaczył i wyjaśniał, dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję. Po tym wyznaniu wstał z fotela i w wyrazie bezsilności położył się na podłodze.
A jak na wybór Michała Szpaka zareagowali widzowie?
- Zamiast Igi dalej powinien przejść Iwan. Ja niezmiennie trzymam kciuki za Bartka,
- Brawo Michał, Klaudia i Bartek. Ostatnia decyzja Michała jest dla mnie kompletnie niezrozumiała,
- Drużyna Michała fajna, ale bez Igi. Ivan zdecydowanie był lepszy, nie rozumiem decyzji Michała. Najlepsza Klaudia, Bartek i Mikołaj w drużynie,
- Całkowicie rozumiem Michała, że zostawił Igę i pożegnał Iwana. Iga ma osobowość, charakter i bardzo dobrze śpiewa, dziś miała chyba chore gardło. A Iwan piękna barwa, ale co właściwie miałby śpiewać po Voisie, jaki repertuar?
- Ivan za Igę powinien być, reszta super. Rozczarowanie dziś było Zuzanną niestety, spodziewałam się więcej. Za to Klaudia, której nie typowałam wcześniej, dziś wow, najlepszy występ. Szkoda mi bardzo Ivana, niesprawiedliwie odpadł.