Tata Anastazji nie wytrzymał. Posłał miażdżące słowa w kierunku chłopaka córki
Nie milkną echa tragicznej śmierci 27-letniej Anastazji. Główny podejrzany w sprawie przebywa obecnie w więzieniu Korydallos w Pireusie, gdzie oczekuje na rozpoczęcie procesu. Jego data jeszcze nie została wyznaczona. Mężczyźnie postawiono zarzuty gwałtu i zabójstwa.
Śmierć Anastazji zszokowała opinię publiczną, ale także bliskich 27-latki.
Anastazja zginęła na greckiej wyspie Kos
Pochodząca z Wrocławia Anastazja wyjechała na grecką wyspę Kos w maju. Udała się tam wraz z wieloletnim partnerem. Wspólnie pracowali w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli w miejscowości Marmari.
Anastazja została uznana za zaginioną w nocy z 12 na 13 czerwca. W dniu swojego zaginięcia 27-latka miała dzień wolny z powodu oparzenia dłoni. Wieczorem miała spotkać grupę mężczyzn, z którymi spożywała alkohol. Mimo intensywnych poszukiwań, jej ciało odnaleziono po niespełna tygodniu.
Ojciec Anastazji obwinia jej partnera
Andrzej Rubiński w rozmowie z portalem Plejada ujawnił, że od czasu powrotu partnera Anastazji do Polki, nie miał z nim kontaktu. Mężczyzna ma kontaktować się wyłącznie z matką ofiary. Andrzej Rubiński nie kryje także żalu do swojego niedoszłego zięcia :
– Tylko żona jest z nim w stałym kontakcie. Ja mam żal do niego, że jej nie dopilnował. Był za mało odpowiedzialny – powiedział.
Partner Anastazji szukał jej na własną rękę
W dniu zaginięcia Anastazji , Polka miała wysyłać swojemu partnerowi niepokojące wiadomości, w których pisała, że jest nietrzeźwa i informowała go, że zostanie odwieziona do pokoju hotelowego przez jakiegoś mężczyznę. Gdy zaniepokojony chłopak pojechał na wskazane przez nią w innej wiadomości miejsce, po Anastazji nie było już śladu. Mężczyzna zgłosił więc jej zaginięcie – służby jednak kazały mu zgłosić się rano na posterunek. W międzyczasie szukał swojej partnerki także na własna rękę.
Źródło: wiadomosci.wp.pl, Plejada, dziendobry.tvn.pl