"Tajemnicza beczka", nowe ślady Grzegorza Borysa przyprawiają o zawrót głowy. Tak miał sobie radzić w najgorszej sytuacji
Już od 10 dni trwają poszukiwania Grzegorza Borysa, który jest podejrzany o zamordowanie swojego raptem 6-letniego synka. Funkcjonariusze wciąż przeczesują tereny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. To właśnie gdzieś tam ma chować się zbieg.
Dlaczego Grzegorz Borys jest poszukiwany akurat tam?
W zasadzie pierwsza poszlaka, na którą udało się trafić śledczym, sugerowała, że Grzegorz Borys uciekł właśnie do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Już pierwszego dnia dostrzeżono go na lokalnym monitoringu, jak szedł w tamtym kierunku. Wówczas jego trop podjęły nawet psy policyjne.
Od tamtej pory służby nieustannie przeczesują lasy i według doniesień, które przedostały się do mediów, funkcjonariusze mieli nawet trafić na jego ślady. Ba, dwóch żandarmów wręcz go dostrzegło, ale ostatecznie mężczyzna miał uciec i gdzieś sprytnie się schować.
Czy Grzegorz Borys na pewno jest w lesie?
Poszukiwania przeciągają się, bierze w nich udział około 1000 funkcjonariuszy, a wspomniany wyżej obszar wcale nie jest aż tak bardzo rozległy. Przez to pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy Borys aby na pewno gdzieś tam jest. Postanowiliśmy o to zapytać dwóch najsłynniejszych jasnowdziów w kraju.
Co ciekawe, zarówno Krzysztof Jackowski , jak i Wojciech Glanc niezależnie od siebie stwierdzili, że Borysa w lesie już dawno nie ma. Pierwszy z panów nie podał co prawda konkretów, ale drugi już tak. Według Glanca poszukiwany jest ukrywany przez kogoś znajomego w okolicach Starego Wrzeszcza w Gdańsku.
Ślady Grzegorza Borysa
Mimo przypuszczeń i przeciągających się poszukiwań, coraz więcej poszlak sugeruje, że Grzegorza Borysa jednak warto szukać w lesie. Okazuje się, że poszukiwacze znaleźli tam prowizoryczne schronienie przykryte plandeką oraz zakopane beczki i kosze na śmieci, które prawdopodobnie służyły jako schowki na prowiant i sprzęt.
Mało tego, docierają do nas także doniesienia o tym, że psy policyjne raz na jakiś czas podejmują trop Grzegorza Borysa, co także pozwala stwierdzić, że wciąż jest w pobliżu, ale tak dobrze się ukrywa. Na nurtujące wszystkich pytanie: “Ile jeszcze to potrwa?”, niestety nie sposób odpowiedzieć.
Źródło: Super Express