Szokujące zdjęcia ciała Grzegorza Borysa w sieci. Później było tylko gorzej, internauci nie wytrzymali
Po 18 dniach zakończyły się intensywne poszukiwania Grzegorza Borysa, który był podejrzewany o zamordowanie swojego 6-letniego syna. Kilka dni wcześniej zawężono obszar przeczesywany przez policję, a w poniedziałek odnaleziono zwłoki Grzegorza Borysa.
Do sieci wypłynęły zdjęcia zwłok Grzegorza Borysa
Ciało Grzegorza Borysa zostało wyłowione ze zbiornika wodnego Lepusz, znajdującego się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego . Zwłoki mężczyzny zostały okazane matce podejrzanego, która nie miała wątpliwości, że to jej syn .
Do sieci trafiły zdjęcia zwłok mężczyzny, które zostały opublikowane przez portal „Trójmiasto.pl”. Początkowo fotografie zostały zamieszczone w całej okazałości, a nie jak w przypadku publikacji innych drastycznych materiałów z zablurowaną twarzą mężczyzny. Internauta nie miał zatem żadnego ostrzeżenia, co szybko wzbudziło krytykę portalu.
Nie wszystkie portale zdecydowały się na publikacje zdjęć Grzegorza Borysa
Na podobne działanie i publikację pośmiertnych zdjęć Grzegorza Borysa nie zdecydował się inny lokalny portal. Jak stwierdził redaktor naczelny serwisu „Zawsze Pomorze” w rozmowie z „Presserwisem”, oni także otrzymali te zdjęcia, ale nie zdecydowali się na ich wykorzystanie.
Uznałem, że nie ma prawnego uzasadnienia ani usprawiedliwienia dla takiej publikacji. Nie możemy wszystkiego podporządkowywać pogoni za odsłonami. Bo zgodnie z obowiązującym prawem ochrona wizerunku obowiązuje także po śmierci. A wykorzystanie wizerunku zmarłego może prowadzić do naruszenia dóbr osobistych uprawnionych żyjących, czyli na przykład członków rodziny.
Decyzję portalu Trójmiasto skrytykował także Andrzej Krajewski, członek Rady Etyki Mediów i wieloletni korespondent polskich mediów ze Stanów Zjednoczonych:
W naszej kulturze pewne normy nakazują poszanowanie ciała zmarłego i ochrona uczuć jego bliskich. Publikacja takich zdjęć powoduje obniżanie poziomu wrażliwości społecznej, co przekłada się później na kolejne niewłaściwe zachowania. Dlatego nie widzę żadnego uzasadnienia dla takiej publikacji.
Internauci wzburzeni po publikacji zdjęć Grzegorza Borysa
Zdjęcia Grzegorza Borysa wywołały wiele emocji także wśród samych internautów. Część z nich zaczęła prowadzić dywagacje na temat widocznego na zdjęciu ubioru denata. Jak ujawnił portal „o2”, zdaniem specjalisty od survivalu Grzegorz Borys mógłby przetrwać w takim stroju kilkanaście dni w lesie, ale musiałby być wyjątkowo przeszkolony i świetnie przygotowany.
Inną wątpliwością internautów jest niski stopień rozkładu ciała. Jak zapewnił jednak na łamach „o2” biegły sądowy z zakresu antropologii, dobry stan zwłok o tej porze roku nie jest niczym zaskakującym. Niskie temperatury obniżyły bowiem aktywność owadów odpowiadających za rozkład ciała, a także opóźniły proces gnilny. Warunki atmosferyczne zostaną wzięte pod uwagę przez biegłych, którzy przeprowadzą sekcję zwłok, by ustalić, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Grzegorza Borysa.
Źródło: Presserwis, o2