Szokujące, czego miał dopuścić się mąż Bogumiły Wander. Musicie usiąść, zanim się dowiecie...
Czas pokazał, że Krzysztof Baranowski to najwierniejszy partner, jakiego Bogumiła Wander mogła sobie wymarzyć. Mężczyzna wciąż poświęca co może, by zapewnić jej opiekę w chorobie, mimo, że tak naprawdę nie ma z nią już kontaktu. Początki ich relacji były naprawdę nietypowe.
Bogumiła Wander może liczyć na męża
Bogumiła Wander od kilku lat choruje na Alzheimera. Choroba niestety bardzo postępuje i to do tego stopnia, że dziś legendarna prezenterka kompletnie nie pamięta swojej kariery. Nawet mężowi trudno się z nią porozumieć , ale ten mimo to odwiedza ją regularnie.
Całkiem niedawno wyjawił, że skończyła się pula pieniędzy do opłacania leczenia żony, którą zorganizował ze sprzedaży domu. Teraz liczy, że godną opiekę zapewnią Bogumile fundusze ze sprzedaży jego książek i ich emerytur. Wszystko jest w stanie oddać, by żonie nie było gorzej.
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski - początek relacji
Choć Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski kochali się na zabój i byli sobie wierni, nie zawsze mogli tak mówić o swoich związkach. Gdy bowiem się sobą zauroczyli, obydwoje byli w innych małżeństwach . Nie zważając na to, zaczęli się spotykać, bo uczucie już wtedy było niezwykle silne.
Okazuje się, że to niejedyne nietypowa kwestia dotycząca początków ich relacji. Bardzo dziwną postawę w całej sprawie przyjął ówczesny mąż prezenterki, któremu bardzo zależało na związku, ale niekoniecznie na samej miłości.
Były mąż Bogumiły Wander wiedział o romansie
Bogumiła Wander z czasem nie musiała wcale kryć się ze swoim drugim związkiem. Jej relacja z ówczesnym mężem już wcześniej nie należała do poprawnych, ale mężczyźnie zależało na korzyściach, które gwarantował związek z gwiazdą telewizji.
Właśnie dlatego świadomie godził się na romans żony, byleby ta po prostu od niego nie odeszła. Mało tego, miało nawet dochodzić do sytuacji, w których sam zawoził małżonkę na spotkania z kochankiem. Rozwodu jednak nie uniknął, a jedynie odwlekł go w czasie.
Źródło: Super Express