Stan Elżbiety Zapendowskiej się pogarsza. Wiele czynności sprawia jej trudność
To niewątpliwy cios dla całego środowiska muzycznego w Polsce. Zapendowska od lat służyła cenną radą niejednemu wokaliście i uczyła kolejne pokolenia utalentowanych artystów. Dzięki swojej pracy stała się niepodważalnym autorytetem od spraw emisji głosu. Jakiś czas temu, wycofała się z pracy medialnej, teraz podjęła kolejne kroki.
Elżbieta Zapendowska zmaga się z poważną chorobą
Polska krytyk muzyczna i specjalistka od emisji głosu już nie będzie kształcić przyszłych gwiazd estrady. Spod skrzydeł Elżbiety Zapendowskiej wyszli tacy artyści jak Edyta Górniak, Łukasz Zagrobelny czy Doda. Trenerka od dawna zmagała się z problemami ze wzrokiem. Następstwem pogarszającego się stanu zdrowia była rezygnacja trenerki z udziału w " Must Be The Music ". Niestety potwierdziły się najgorsze przewidywania i Zapendowska musiała całkowicie wycofać się z branży.
Elżbieta Zapendowska chce się godnie zestarzeć
Elżbieta Zapendowska od lat cierpi na krótkowzroczność, dodatkowo pojawiła się jeszcze zaćma i jaskra. Trenerka niema całkowicie straciła wzrok. Jej choroba jest już na takim etapie, że żaden zabieg okulistyczny już nie pomoże.
Wywiady, w których mówi o swoim aktualnym stanie, są niezwykle poruszające. Zapendowska podkreśla, że mimo trudności stara się radzić sobie z tą sytuacją najlepiej jak może. Ma nadzieję na to, że będzie w stanie godnie się starzeć. Sama stara się nie narzekać na swój los, pewnie nie jest to łatwe, gdyż jak przyznała w rozmowie z “Faktem” zdarza jej się słyszeć złośliwe komentarze na ulicy.
"Patrz, idzie ta ślepa ojojoj", słyszę czasami. Albo, że taka znana i nie na obcasach. Zarzucili mi, że na pogrzebie Tadzia Woźniaka przyszłam w kapciach. No myślałam, że pęknę ze śmiechu. Dobrze, że mam poczucie humoru, bo bym zwariowała.
Zapendowska ma spory dystans do siebie i do swojej choroby. Z powodu kłopotów ze wzrokiem wycofała się z pracy zawodowej. W tym momencie nawet radzenie sobie z domowymi obowiązkami sprawia jej trudności.
Tak radzi sobie teraz Elżbieta Zapendowska
Elżbieta Zapendowska zmaga się z problemami ze wzrokiem od 6 roku życia. Krótkowzroczność odziedziczyła po ojcu. Mimo leczenia problem się powiększył i w tym momencie już przestała prawie widzieć.
Trenerka musi teraz korzystać z pomocy innych osób w tym asystenta. Zwykłe domowe czynności sprawiają jej wiele kłopotu. Na dobre zrezygnowała już z gotowania, jeśli nie ma wokół siebie kogoś, kto mógłby nią pokierować.
Nigdy za dużo nie gotowałam, ale teraz jest jeszcze większy problem. Słabo sobie z tym radzę, cebulę sobie smażę i po zapachu poznaję, na jakim jest etapie. Rzadko więc mi się zdarza już coś gotować, choć bardzo to lubiłam i ponoć nieźle pichciłam. Teraz muszę sobie odpuścić. Chyba że ktoś mi pomaga, ale jak kroję tę cebulę, to czasami utnę sobie kawałek palca – mówiła w rozmowie z “Faktem”.
Problemów jednak jest więcej. Wy wywiadzie, którego udzieliła “Faktowi” dodaje:
Ciągle jestem uzależniona od kogoś. Nie widzę progów, nie widzę schodów, nie widzę niczego praktycznie. Mam swoje lata i jeszcze mi kręgosłup siada.[…] Mam teraz bardzo wrażliwy dotyk, w torbie wszystko znajduję, poznaję po fakturze.[…] Najgorzej jak mi coś upadnie, wtedy jest czołganie się i szukanie po omacku, co nie jest śmieszne. Ale mówię sobie, że to jest mój aerobik. Całe lata widziałam słabiej. Musiałam bliżej oglądać świat, telewizor oglądałam z metra, ale oglądałam. A teraz w ogóle już nie oglądam, bo to nie ma sensu.
Najnowsze wiadomości o stanie Elżbiety Zapendowskiej musiały zasmucić zwłaszcza ci, którzy liczyli jeszcze na wiedzę i wsparcie trenerki. Kobieta nie prowadzi już lekcji śpiewu, ponieważ twierdzi, że nie tylko głos się liczy jeśli ktoś chce występować na scenie, ale również mimika i ruchy, a tego już nie jest w stanie ocenić.