Słowa najmłodszego syna Anny Przybylskiej łamią serce. Teraz przerwał milczenie i powiedział TO o mamie
Śmierć Anny Przybylskiej wstrząsnęła światem show-biznesu. Popularna aktorka 5 października 2014 roku przegrała walkę z rakiem trzustki. Wcześniej tworzyła udany związek z Jarosławem Bieniukiem, z którym doczekała się trójki dzieci.
Anna Przybylska zostawiła po sobie trójkę dzieci
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk zostali rodzicami trójki dzieci – 20-letniej Oliwii, 17-letniego Szymona i 12-letniego Jana. Najstarsza z nich zdecydowała się pójść w ślady sławnej mamy i zająć się aktorstwem. W 2022 roku przeprowadziła się do Warszawy i rozpoczęła studia aktorskie. Za sobą ma już jednak jeden wyjątkowy film.
Jakiś czas temu cała rodzina oddała hołd zmarłej aktorce w filmie dokumentalnym „Ania”. Wszyscy jej członkowie bardzo za nią tęsknią. W wywiadzie na szczere wyznanie zdobyła się także najmłodsza z pociech Anny Przybylskiej, która w chwili jej śmierci miała zaledwie trzy latka.
Smutna wiadomość o Oliwii Bieniuk. Na zdjęciu pokazała w jakim jest stanieNajmłodsza pociecha Anny Przybylskiej trochę ja pamięta
Kilka miesięcy temu Jan Bieniuk udzielił wywiadu „Vivie!”. 12-latek ujawnił, że choć Anna Przybylska zmarła, gdy miał tylko trzy latka, ma z nią pewne wspomnienia. Większość wiedzy o niej czerpie jednak z rodzinnych zdjęć i nagrań.
Coś pamiętam. Na przykład, kiedy ufarbowała włosy na blond. Weszła do łazienki z czarnymi, a wyszła z jasnymi. A mnie zamurowało, bo prawie jej nie poznałem. Wyobrażam sobie jej zapach i dotyk, i jak mnie przytulała. Znam wszystkie jej zdjęcia i niektóre filmy na wideo, które nagrywał tata. Uważam, że była bardzo ładna.
Jan Bieniuk codziennie myśli o Annie Przybylskiej
Jan Bieniuk ujawnił także, że codziennie myśli o mamie, co wprawia go w smutek. Jednak gdy myśli o uśmiechu Anny Przybylskiej, jego samego także podnosi to na duchu. Jak zdradził, z biegiem czasu coraz łatwiej pogodzić mu się ze stratą.
Teraz zresztą jest mi łatwiej niż kiedyś. Tak bardzo za nią tęskniłem. A jak myślę o mamie, to zastanawiam się, co by powiedziała na to, czy na tamto. I że pewnie by na mnie nakrzyczała, że nie włożyłem talerza do zmywarki. Pogodziłem się z tym, że jej nie ma, bo przecież — jak mówi babcia Lidzia — trzeba iść dalej.
Źródło: Viva!