Nie wiedział, że przez 10 lat trzymał pod łóżkiem skarb. Znalezisko wyceniono na 40 milionów złotych

Dokładnie 10 lat temu biedny rybak z okolicy Manilli (Filipiny) wypłynął na otwarte wody, wierząc, że złowi coś, co przyniesie mu zysk i nakarmi jego rodzinę. Kiedy wracał do domu, w jego sieci zaplątało się coś niebywałego.

W jednym z wywiadów mężczyzna powiedział, że gdy zobaczył ogromnego małża zaplątanego w sieć rybacką, był zawiedziony. Postanowił jednak zabrać go do domu. Kiedy wydobył z jego wnętrza ogromną perłę nieregularnych kształtów, schował ją pod łóżkiem i trzymał tam przez 10 kolejnych lat.

Pewnie niejeden czytelnik zastanawia się, dlaczego biedny rybak nie sprzedał od razu perły? Mężczyzna wytłumaczył w wywiadzie, że trzymał perłę tak długo w domu, ponieważ wierzył, że przyniesie mu szczęście. W śród filipińskich rybaków istnieje przesąd mówiący o tym, że perły to amulety zapewniające dostatek, zdrowie i szczęście. No cóż, trzymając w domu skarb wart (w przeliczeniu) 40 milionów złotych rybak fortunę miał właściwie w zasięgu reki.

W końcu po dekadzie mężczyzna postanowił podzielić się swoim znaleziskiem z resztą mieszkańców – wtedy okazało się, że perła, która wyłowił jest największą znaną człowiekowi perłą, która trafiła do księgi rekordów Guinnessa. Znawcy wycenili skarb rybaka na 10 milionów dolarów, a więc w przybliżeniu 40 milionów złotych.

Mężczyzna wyłowił z wody ogromną perłę.

Trzymał ją pod łóżkiem przez 10 lat, wierzą, iż przyniesie mu szczęście i dostatek.

Ważącą 34 kg perłę wyceniono na 10 milionów dolarów, czyli ok. 40 milionów złotych

ZOBACZ TEŻ: