Sińce, krwiaki i złamania. Gwiazda “Plebanii” przeżyła piekło na ziemi. Teraz wszystko do niej wraca
Aktorkę znaną z wielu filmów oraz seriali telewizyjnych, między innymi “Plebanii” kilka lat temu dotknęła tragedia. W 2021 roku trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami ciała, po których czekała ją długa rekonwalescencja. Według jej relacji była ofiarą pobicia. Niestety, demony przeszłości wciąż do niej wracają, a to wszystko jest spowodowane kolejnymi krokami prawnymi.
"Plebania" - Sylwia Wysocka i jej kariera
Pochodząca z Garwolina aktorka znana jest z popularnych filmów i seriali telewizyjnych. Na swoim koncie ma udział w kilkudziesięciu produkcjach. Najbardziej znana jest z ról w “Plebanii”, “Na Wspólnej”, czy “Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi, co pozwoliło jej rozwinąć swój talent aktorski.
W życiu prywatnym Sylwii Wysockiej nie było tak kolorowo, jak w przypadku rozwoju zawodowego. Kobieta nie ma zbyt dużego szczęścia w miłości. Jej pierwszy związek z reżyserem Mariuszem Terlińskim nie przetrwał próby czasu, później aktorka związała się z Włodzimierzem, z którym doczekała się syna. Ich związek trwał aż 35 lat, aż okazało się, że mąż Sylwii Wysockiej nie jest jej wierny. Para rozstała się w 2019 roku, a gwiazda telewizyjna opowiedziała w wywiadach o kulisach relacji.
“Okazało się, że mój partner od 11 lat prowadzi podwójne życie, o czym ja nie wiedziałam i przez prawie 11 lat byłam oszukiwana. Dostałam od niego różne propozycje, kuriozalne propozycje, których nie byłam w stanie zaakceptować. Typu, jakiś trójkąt, życie takie, jakie on prowadził.”
- opowiadała Sylwia Wysocka w programie “Alarm!”.
Gwiazdor "Plebanii" zmarł przedwcześnie w wieku 35 lat. Nie przeżył operacji, mało kto o tym wiedział Najpierw pobicie i połamany kręgosłup, teraz Sylwia Wysocka jest w żałobie po śmierci mamyGwiazda serialu "Plebania" wylądowała w szpitalu
Rok 2021 nie był radosny dla Sylwii Wysockiej. To wtedy trafiła na oddział ratunkowy z poważnymi obrażeniami ciała. Kręgosłup aktorki był pęknięty w trzech miejscach, miała też złamaną rękę i pełno krwiaków oraz stłuczeń. Rekonwalescencja Wysockiej potrwała długo, musiała się również podjąć rehabilitacji. Obejmowała ona między innymi ćwiczenia na basenie, elektroterapię, czy korzystanie z kriokomory.
Według słów aktorki miała ona zostać pobita przez swojego byłego partnera. Sprawę skierowała do sądu, który w pierwszej instancji uznał mężczyznę za winnego z art. 157§ 1 k.k. - spowodowanie uszczerbku na zdrowiu powyżej 7 dni. W ramach kary miał zapłacić grzywnę w wysokości 20 tysięcy złotych, jego odpowiedzialność spoczywała również na pokryciu kosztów sądowych.
Sylwia Wysocka z serialu "Plebania" przekazała informacje z sądu
Od ostatniej rozprawy dotyczącej sytuacji Sylwii Wysockiej minęło już pół roku. Aktorka nie ma jednak jeszcze zbyt dużych powodów do radości. Chodzi o fakt, że wyrok w pierwszej instancji nie był jeszcze prawomocny. W związku z tym były partner kobiety mógł skorzystać z przysługującego mu prawa do apelacji.
“Ostatnią rozprawę mieliśmy pół roku temu i teraz ma być kolejna, ponieważ pan został uznany za winnego, ale jego obrońcy wnieśli apelację. W związku z tym - niestety ku mojemu zmartwieniu - muszę od początku wszystko na świeżo sobie przypominać”
- relacjonuje Sylwia Wysocka.
Niedługo miną trzy lata od traumatycznych wydarzeń, których doświadczyła aktorka. Po złożeniu apelacji sąd ponownie rozpatrzy sprawę i zadecyduje o wyroku, który - niezależnie od tego jaki będzie - tym razem będzie prawomocny.
Źródła: se.pl, jastrzabpost.pl, pudelek.pl