Gwiazdor "Plebanii" zmarł przedwcześnie w wieku 35 lat. Nie przeżył operacji, mało kto o tym wiedział
Największą popularność zyskał dzięki roli Romusia w kultowym serialu “Plebania”. Oprócz tego czarował również w “Weselu” oraz w “Na dobre i na złe”. Zmarł przedwcześnie, mając zaledwie 35 lat. Dzisiaj przypominamy sylwetkę uwielbianego aktora.
Paweł Gędłek podbijał serca fanów "Plebanii" i "Wesela"
Utalentowany aktor przyszedł na świat 24 czerwca 1969 roku w Nowym Targu i od samego początku wiedział, że swoją przyszłość chce wiązać właśnie z aktorstwem. Jeszcze w rodzinnej miejscowości grywał w spektaklach organizowanych przez lokalną parafię.
Później postanowił rozpocząć studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie, które ukończył w 1993 roku. Już rok później Paweł Gędłek zadebiutował na deskach legnickiego Teatru Dramatycznego, co stało się jego bramą do wielkiej aktorskiej kariery.
Niedługo później postanowił poszerzyć swoją karierę o pracę na planie produkcji filmowych i telewizyjnych, gdzie zyskał prawdziwą popularność i sympatię ze strony fanów.
Zagrała w „Bulionerach” i „Plebanii”. Dziś na widok Izabeli Dąbrowskiej trudno się nie zdziwićFani pokochali go za rolę Romusia w serialu "Plebania"
Od 1994 roku rozpoczął swoją przygodę z produkcjami telewizyjnymi i filmowymi, debiutując w “Legendzie Tatr”. Później widzowie mogli podziwiać jego talent w takich kultowych serialach, jak “Na dobre i na złe”, czy “Plebania”, który przyniósł mu największą sympatię fanów.
To właśnie w uwielbianej serii Paweł Gędłek wcielił się w postać Romusia Borosiuka, który natychmiast przypadł do gustu wszystkim wielbicielom show. To był dopiero początek - kolejnym sukcesem był jego występ w “Weselu” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego, gdzie odegrał starszego drużbę. Z pewnością takich kreacji aktorskich moglibyśmy oglądać więcej, gdyby nie nagła i przedwczesna śmierć gwiazdora.
Aktor "Plebanii" zmarł w wieku zaledwie 35 lat
Niestety, krótko po swoich pierwszych sukcesach zawodowych Paweł Gędłek zaczął mieć poważne problemy ze zdrowiem. W wyniku niewyleczonej grypy, którą aktor przechodził kilka lat wcześniej, zaczął mieć poważne kłopoty z sercem. Jak donosiły media, wirus grypy poważnie uszkodził jego serce i spowodował dziurę w poprzecznym mięśniu jednej z jego komór.
Gwiazdor serialu “Plebanii” nie był świadomy problemu i nie leczył swojego serca. Momentem kryzysowym okazał się jego występ na scenie Teatru Ludowego w Krakowie, podczas którego stracił przytomność. Po wylądowaniu na oddziale okazało się, że jedynym ratunkiem jest niezbędny w tej sytuacji przeszczep serca.
Operacja miała miejsce 12 września 2004 roku. Krótko po zakończonym zabiegu mężczyzna doznał poważnych komplikacji. Zdążył jedynie pożegnać się z najbliższymi i zmarł. Jego ciało spoczęło w rodzinnym Nowym Targu.