„Rolnik szuka żony”: Mateusz pożegnał się z jedną kandydatką. Niespodziewane zakończenie randki
Program „Rolnik szuka żony” od lat wzbudza emocje poszukiwaniem miłości przez właścicieli gospodarstw rolnych. W ostatnim odcinku decyzja Mateusza zaskoczyła wszystkich.
Nadszedł etap, w którym wybrane kandydatki odwiedzają rolników w ich gospodarstwach. Przez parę dni przyglądają się ich codziennemu życiu, jednocześnie biorąc udział w klimatycznych randkach. Jedna z uczestniczek nie przygotowała się na taki finał spotkania.
„Rolnik szuka żony”: Mateusz pożegnał się z Zuzią
Sielska atmosfera wiejskiego życia mogłaby wręcz zachęcać do randek na świeżym powietrzu. Kandydatki, które przyjechały do uczestnika programu, chciały wykorzystać ten czas, by lepiej poznać, być może wybranka swojego serca.
W ten sposób na gospodarstwie Mateusza pojawiły się trzy piękności: Karolina, Martyna i Zuzia. Ostatnia z wymienionych uczestniczek w piątym odcinku miała okazję spędzić z rolnikiem trochę czasu sam na sam.
Podczas rozmowy wspomniała o postawie, którą wszystkie dziewczyny przyjęły wobec bohatera. Postanowiły nie gonić króliczka, a powoli poznawać jego zalety. Taki obrót spraw nie spodobał się Mateuszowie.
Podjął on niespodziewaną decyzję, przez którą Zuzia musiała opuścić program „Rolnik szuka żony”. Dla mężczyzny rywalizacja między kandydatkami miała pokazywać ich zaangażowanie w związek.
— Brakuje mi dotyku, bliskości, tego oczekuję. Nie wiem, czy one są w stanie przełamać tę barierę. Jeżeli sytuacja z dziewczynami się nie zmieni, będę musiał podjąć kolejne kroki… — zapowiadał.
„Rolnik szuka żony”: Mateusz nie tak wyobrażał sobie „wybrankę”
Choć wszystkie trzy kandydatki oczarowały bohatera wyglądem zewnętrznym, potem przyszła pora na ich sprawności w gospodarstwie rolnym.
28-latek już od świtu zapewniał uczestniczkom masę, pokazując im prawdziwą pracę na wsi. U jego niezadowoleniu kobiety nie wykazały zbytniego entuzjazmu podczas wykonywanych obowiązków. Mateusz miał uwagi m.in.: do „posprzątanej” obory.
— No nie ukrywam, że też tego oczekuję, że któraś wyjdzie naprzeciw i mimo wszystko pokaże, że będzie chciała tutaj no troszkę bardziej mnie poznać, zobaczyć, czy coś się z tego rozwinie. Nie widać takiej rywalizacji pomiędzy nimi… Chyba się tego troszkę boję — mówił.
Program „Rolnik szuka żony” nieraz zaskakiwał nagłym zwrotem akcji. Być może i tym razem wątek Mateusza i jego kandydatek rozwinie się w zupełnie niespodziewanym kierunku. Ich następne perypetie zobaczymy w kolejnej odsłonie hitu TVP.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Wiśniewski ostro skomentował występ uczestniczki w TTBZ. Jurorzy nie wierzyli w to, co mówi. „Wiem, że to przykre”