Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Bardzo gorzkie wyznanie Roberta Janowskiego. Wszystko przez kolejne lockdowny
Redaktor Redaktor
Redaktor Redaktor 07.03.2021 19:12

Bardzo gorzkie wyznanie Roberta Janowskiego. Wszystko przez kolejne lockdowny

Syn Roberta Janowskiego
instagram.com/jan.owski

Robert Janowski zorganizował ostatnio koncert dla publiczności. Jak sam powiedział, to doświadczenie po tak długim czasie bez kontaktu z publiką było dla niego ważnym wydarzeniem. Na swoim Instagramie zamieścił post, w którym nie szczędził gorzkich słów.

Chodziło o kwestię lockdownu, choć Janowski ani razu nie napisał tego wprost. Gwiazdor ubolewał nad jego konsekwencjami i brakiem kontaktu z publiką.

Robert Janowski opowiedział o swoim koncercie. Padło wiele gorzkich słów

Robert Janowski znany jest przede wszystkim jako wieloletni prowadzący „Jaka to melodia”. Dzięki temu programowi zdobył sławę, a potem udało mu się również znaleźć pracę w RMF FM i kontynuować karierę muzyczną.

Jego odejście z TVP wywołało spore rozczarowanie wśród fanów. Janowski był świetnym prowadzącym – znał się na muzyce, potrafił śpiewać i miał ciepłe podejście do wszystkich uczestników. Był jednym z głównych dżentelmenów wśród prezenterów.

Ostatnio jednak stara się przede wszystkim realizować się jako wokalista, choć nie oznacza to, że w ogóle zrezygnował z pracy prezentera. W swojej ofercie wciąż ma zarówno organizację konkretnych koncertów, jak i prowadzenie wydarzeń.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

Niestety, pandemia sprawiła, że podobne wydarzenia okazały się być wyjątkowo problematyczne. Obostrzenia sprawiły, że część z nich stała się niemożliwa do realizacji. Dopiero poluźnienie obostrzeń pozwoliło na ponowne granie koncertów. Janowski skomentował tę sprawę na swoim Instagramie.

Dzień dobry w niedzielę! Byłem w pracy, wczoraj, w Busku, dzisiaj też jadę, dzisiaj Ostrołęka, a jutro Warszawa! Półtora roku, prawie, może nawet dłużej… Bez muzyki, bez śpiewu, bez publiczności… bez PRACY. Wczoraj było pięknie, wczoraj było magicznie… bisy, owacje na stojąco, Wy klaskaliście dla mnie, a ja dla WAS. Nie mogliśmy się sobą nacieszyć! – napisał.

Gdzie my jesteśmy, dokąd zaszliśmy, że płaczemy ze szczęścia na dźwięk nut, na utwór, na śpiew… Nie. Nie na to, JAKI jest, ale że JEST w ogóle. To przykre… Prawie 2 lata!!! ARTYŚCI! Równi i równiejsi! Do czego TO doszło! Śpiewaliśmy wczoraj dla LUDZI, a Oni, Wspaniali, byli tam dla NAS! I dziś… i jutro… jak długo… SZTUKA! Z nią świat jest piękniejszy! Bez niej, to jak dom bez okien! Ona jest w NAS i NIKT nam tego nie odbierze! Choćby nawet… Niechby nawet.. NIKT i NIGDY! Bo SZCZĘŚCIE jest we mnie! [pisownia oryginalna – dop. redakcji] – dodał w gorzkim tonie.

Inni artyści również cierpią

Artyści, a przede wszystkim wokaliści, którzy sami nie pisali swoich piosenek, a oddali tę rolę innym, szczególnie ucierpieli podczas pandemii. Nie mogąc organizować koncertów ani pobierać tantiem z muzyki puszczanej w radiu traciły tysiące złotych.

W ten sposób o swoich problemach mówiły Maryla Rodowicz i Alicja Majewska, które przez brak możliwości koncertowania miały ogromny problem – Majewska mówiła, że przez brak koncertów w roku 2020 straciła około 300 tys. zł możliwego zarobku.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Robert Janowski (@jan.owski)

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

źródło: [gwiazdy.wp.pl][wtv.pl]