Robert Gonera był na dnie. Mieszkał w samochodzie
Role w kilkudziesięciu tytułach, nagrody filmowe, sukces odniesiony za sportretowanie Adama Boreckiego. Robert Gonera osiągnął bardzo wiele w działalności aktorskiej, ale życie prywatne brutalnie go doświadczyło. Najpierw nieszczęście w miłości, później nałóg i otarcie o bezdomność. Walka o zdrowie była jedną z najtrudniejszych, jakie podjął. Jak się dziś czuje?
Robert Gonera obchodził urodziny
Ten polski aktor ogólnopolską sławę zyskał dzięki serialom telewizyjnym. Swój talent rozwijał jednak już od liceum, uczestnicząc w amatorskim teatrze oraz kabarecie Salon Satyryczny Struś. Pasja do tego typu sztuki przyniosła mu ukończenie Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie.
Swój debiut Robert Gonera przeżył w 1990 roku jako Motel Kamzoil w musicalu “Skrzypek na dachu”, występując na deskach Operetki Wrocławskiej. Wiele lat związany był z teatrami na zachodzie Polski. Przełomem w jego karierze był głośny tytuł Krzysztofa Krauze “Dług”. Pojawił się w kilkudziesięciu filmach i serialach, jednak największą popularność dała mu rola Jacka Mileckiego w “M jak miłość”. Wraz z początkiem lutego aktor skończył 55 lat.
Smutne wieści o polskiej gwieździe. Robert Gonera przeszedł załamanie nerwowe, szczegóły wyszły na jaw Porażające informacje o pogodynku TVN. Bartek Jędrzejak bał się zamknąć we własnym domuRobert Gonera miał trudną przeszłość
Życie doświadczyło mężczyznę na wiele sposobów. Wszystko zaczęło się od nieudanego małżeństwa z Jolantą Fraszyńską, którą Rober Gonera poznał jeszcze jako bardzo młody chłopak. Para po ślubie była ze sobą zaledwie cztery lata, choć przez ten czas doczekali się córki Nastazji. Kolejny związek, z Karoliną Wolską, którego owocem byli dwaj synowie, również się rozpadł.
Jednak to był dopiero początek problemów. W 2007 roku aktor przed zdjęciami do “M jak miłość” zasnął w samochodzie, a gdy odnalazła go w nim policja, dała mu dwa wyjścia: transport karetką do szpitala psychiatrycznego lub 48 godzin spędzone w areszcie. Gdy Robert Gonera wybrał pierwszą opcję, jego życie całkowicie się zmieniło. Leki podane w placówce medycznej doprowadziły do palpitacji, co poskutkowało ograniczeniem pracy zawodowej. Następnie do wszystkiego doszła śmierć ojca i przejście przez drugi rozwód.
Robert Gonera - czy wyszedł na prostą?
Załamanie nerwowe, które dotknęło aktora, sprawiło, że trzy lata spędził, mieszkając w samochodzie. Nie był to jednak jedyny problem. Robert Gonera długi czas zmagał się z silnym nałogiem. Jak opowiadał w wywiadach, po raz pierwszy zawalczył o swoje zdrowie w okolicach 2007 roku. Z alkoholem obcował natomiast około ćwierć wieku.
Aktor nie pije już od około dekady. Wszystko wskazuje na to, że udało mu się stanąć na nogi. Jak twierdzi, wciąż ma nadzieję, że ułoży mu się również w miłości. Wciąż możemy go oglądać na ekranach swoich telewizorów w serialu “M jak miłość” emitowanym na antenie Telewizji Polskiej, do którego powrócił w listopadzie ubiegłego roku. Nie da się jednak ukryć, że nałóg i otarcie się o bezdomność niezwykle brutalnie doświadczyły Roberta Gonerę. Pozostaje trzymać kciuki za jego zdrowie i szczęście.