Robert „Jestem psychologiem i zdradzam żonę z pacjentką. Każda sesja kończy się tak samo, jeszcze za wszystko mi płaci”
Mimo ewidentnego łamania etyki zawodowej Robert zdaje się być zadowolony z takiej sytuacji. Jak twierdzi, niewątpliwie pomaga swojej pacjentce a przy okazji samemu sobie. Sytuacja trzeba przyznać, jest idealna. Zdradza żonę w trakcie swojej pracy, otrzymuje za wizytę wynagrodzenie i nie ma szans, by ktokolwiek się dowiedział. Oprócz tego ma naprawdę dobrą relację z żoną, która jest dumna, ma przecież zdolnego i zabójczo przystojnego męża.
Robert postanowił upublicznić swój sekret na jednym z forów internetowych. Jest lekarzem, 35-letnim psychologiem klinicznym z ogromnym doświadczeniem i dużą ilością przebytych kursów. Wydawałoby się, że swój zawód wykonuje idealnie, tymczasem za drzwiami jego gabinetu dzieją się zaskakujące rzeczy: -Jestem psychologiem i zdradzam żonę z pacjentką. Każda sesja kończy się tak samo, jeszcze za wszystko mi płaci – przyznaje mężczyzna.
Robert: jest dobrze, tak jak jest
Psycholog otwarcie opowiedział o tym, co dzieje się za drzwiami jego gabinetu:
-Od trzech lat przychodzi do mnie na wizytę piękna pacjentka Maja. Gdy tylko usiadła naprzeciwko mnie, zamiast jej słuchać, patrzyłem się w nią jak w obrazek. Oczywiście, potrafiłem się opanować i dobrze wykonywałem swoją pracę, terapia przynosiła znakomite rezultaty. Aż do pewnego znamiennego dnia…
Gdy oboje zaczęli flirtować, pacjentka zwiększyła ilość swoich wizyt do dwóch tygodniowo. To ona pierwsza przypadkowo położyła rękę na jego dłoni. Nie trzeba było długo czekać na rozwój wydarzeń. Szybko się uzależnili od wspólnej terapii.
- Marcin Mroczek musiał oddać dzieci. Aktor „M jak Miłość” nie mógł powstrzymać łez
- Widząc oczy swojej córki, rodzice byli przerażeni. Dziewczynka długo czekała na szczęśliwy dom
Przecież zarabiam
Żona nie miała zielonego pojęcia o tym, co wyrabia jej mąż, pieniądze spływały na rodzinne konto, a pacjentka przychodziła regularnie, wybierając najpóźniejsze terminy. Nauczyli się kochać bezgłośnie. Minęły dwa lata, a namiętność między psychologiem a jego pacjentką w ogóle nie słabnie.
-Uważam, że nie robię nic złego. Nie angażuje się uczuciowo, po prostu czuję się, jakbym przeżywał przygodę życia. Oboje czerpiemy z tego korzyści. Naturalnie nadal rozmawiam z Mają o jej życiu i pomagam, jak umiem. Jest wspaniale i nie będę się martwił co dalej. Jeśli żona się dowie, dopiero wtedy się zastanowię– wyjaśnia Robert.
Być może żona pana Roberta powinna wręczyć mu na rocznicę ślubu taki prezent: >zobacz<
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Roberta i jego pacjentkę połączyło fizyczne pożądanie.
Kochankowie nie spotykają się w żadnym innym miejscu, tylko w gabinecie.
Psycholog wie, jak bardzo ważne jest w życiu spełnienie w sferze seksualnej. Nie osiąga go z żoną, więc robi to z pacjentką, która zresztą czuje to samo.
ZOBACZ TEŻ:
- Media przed chwilą podały smutną wiadomość. Nie żyje bardzo zasłużona postać, miał 67 lat
- Przykre sceny na antenie TVP Info. Padła sugestia, że dzieci dokonały prowokacji
- Skandaliczne zachowanie nastolatków, udają ofiary Auschwitz na filmikach z TikToka do tanecznej muzyki. Ludzie są porażeni
- Żołnierz zginął na misji w Afganistanie. Po 2 dniach od tragedii jego żona otwiera komputer i zamiera
- Krzysztof Bosak podzielił się radosną nowiną. Nikt nie miał pojęcia, zdradził szczegóły
- Krzątała się po kuchni, gdy słój z ogórkami kiszonymi wystrzelił w powietrze, kobieta struchlała, winna okazała się woda
